Strona główna Grupy pl.sci.medycyna pod sciane tych wszystkich biernych mordercow

Grupy

Szukaj w grupach

 

pod sciane tych wszystkich biernych mordercow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2001-10-09 11:03:14

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:

> Piotr Kasztelowicz napisał:
> >
> > On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:
> >
> > > Dojezdzaja i 50 km aby pracowac w pogotowiu.
> > > To jest bardzo atrakcyjna praca, duzo dyzurow.
> >
> > nie, atrakcyjna praca w sluzbie zdrowia jest w kasie chorych
> > - np. jako kontroler, dyrektor albo na stanowisku wiceministra
> > zdrowia itp.
>
> ale do takiej pracy potrzebne sa odpowiednie kwalifikacje

jakie kwalifikacje Twoim zdaniem powinien miec dyrektor kas
chorych, bo w wielu z tego co wiem ma takie jak ja. Majac
II stopien specjalizacji (wg. starych regul) albo pelna
specjalizacje (wg nowych) kazdy lekarz nabywa praw do
pelnienia funkcji kierowniczych w jednostkach opieki zdrowotnej.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2001-10-09 11:15:29

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 9 Oct 2001, Asia Slocka wrote:

> Są sytuacje któe ścinają z nóg i takie, po któych dalej nie możemy
> się pozbierać.

nie pracuje w szpitalu klinicznym, tylko zwyklym, wojewodzkim,
stad moim glownym zadaniem jest udzielanie swiadczen na odpowiednim
poziomie a nie zajmowanie sie badaniami naukowymi.

> swojej pracy dobrze, bo "sprzęt, wynagrodzenie....itd"...

sprzet jest wazny, czy ratowala Pani zycie osobie w sytuacji,
kiedy defibrylator "nie odpalil" albo nie swieci sie zarowka
w lyzce od laryngoskopu. Mnie nie raz i wiem jaki to stres
- Pani tego niestety nie wie i nie bedzie nigdy wiedziala
ile przez to zyc bede krocej.

> pracy, kiedy pracownik (jakim jest także lekarz) oświadcza że nie będzie
> dobrze wykonyał pracy, bo nie podobają mu sięzarobki i sprzęt.

wykonuje na tyle na ile placa. Natomiast od nas zada sie abysmy
ratujac chorego narazali wlasne zycie albo wrecz pozostawali
po godzinach - niby w jakim imieniu?

> W takiej sytuacji może: zmienić pracę, pozostać w niej i zmienić umowę,
> lub pozostać i zaakceptować warunki. Ale brać piniądze, choćby to było

jak wszyscy zmienia nie bedzie komu pracowac zwazywszy, ze minimalny
czas wyksztalcenia dobrego specjalisty od poczatku studiow wynosi
najmniej 16 lat

> Wiem natomiast że demagogią nie jest pobożne życzenie
> chorego człowieka trafiającego do szpitala, żeby lekarz, mimo
> braku sprzętu i niezadowolenia z płacy nie dał mu umierać z założonymi
> rękami.

czasami z powodu braku wlasnie sprzetu i technologii nic innego
nam nie pozostaje. Wlasnie zepsul nam sie w szpitalu tomograf
komputerowy ... . T

P
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2001-10-09 11:23:06

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Kasztelowicz"
>nie pracuje w szpitalu klinicznym, tylko zwyklym, wojewodzkim,
>stad moim glownym zadaniem jest udzielanie swiadczen na odpowiednim
>poziomie a nie zajmowanie sie badaniami naukowymi.
1. Jeżeli "Świadczenia udzielane są na odpowienim
poziomie", jak Pan pisze, to nie widzę powódów
by oskarżać i narzekać.
Problem w tym, że poziom najczęsciej nie jest odpowiedni.

2. Pytanie całkiem poważne, bo teraz mnie to zastanowiło:
czy głównym celem szpitala klinicznego jest udzielanie świadczeń
czy badania naukowe. I czy badania mogą przesłonić dobro pacjenta?

>sprzet jest wazny, czy ratowala Pani zycie osobie w sytuacji,
>kiedy defibrylator "nie odpalil" albo nie swieci sie zarowka
>w lyzce od laryngoskopu. Mnie nie raz i wiem jaki to stres
>- Pani tego niestety nie wie i nie bedzie nigdy wiedziala
>ile przez to zyc bede krocej.
Ależ ja nie mam pretensji do Pana!
Mówię o lekarzach którzy niejednokrotnie dysponują
świetnym sprzętem w odpowiedniej ilosci, i jedyne co szwankuje
to ich chęć do pracy. Także o tym, że niejedno można zrobić
bez sprzętu, zwykłą wiedzą lekarską i człowieczeństwem.
Myślę że się rozumiemy.


>wykonuje na tyle na ile placa. Natomiast od nas zada sie abysmy
>ratujac chorego narazali wlasne zycie albo wrecz pozostawali
>po godzinach - niby w jakim imieniu?
Pewnie, zgadzam się w 100%. Miło byłoby, gdyby wykonywali
swoje obowiązki choćby wyłącznie w godzinach pracy.
Tylko że my mówimy o różnych styuacjach, różnych lekarzach.
Pan o zdesperowanym, chętnym do pracy człowieku któremu
nie działają niezbędne przyrządy i od któego wymagają
pracy po godzinach. Jego tutaj nikt nie ocenia negatywnie.
Ja o personelu, któy nie wykonuje swoich zadań
w godzinach pracy, dysponując odpowiednim sprzętem i biorąc za to
pieniądze, które zgodził się brać, z drobnym szczegółem: za pracowanie.
A który uważa że skoro są tak małe, to może zostać w pracy na tej samej
umowie i brać te pieniądze nie pracując.

>jak wszyscy zmienia nie bedzie komu pracowac zwazywszy, ze minimalny
>czas wyksztalcenia dobrego specjalisty od poczatku studiow wynosi
>najmniej 16 lat
Chyba nikt nie chce żeby wszyscy zmienili.
1. Nie wszyscy pracują źle. Są lekarze świetni i kompetentni.
2. NIe wszyscy zarabiają źle.
3. NIe wszyscy są niezadowoleni.
4. Nie ze wszystkich pacjenci są niezadowoleni.

5.NIe wszyscy są dobrymi specjlistami, którzy kształcą się 16 lat od
początku studiów, prawda?

>czasami z powodu braku wlasnie sprzetu i technologii nic innego
>nam nie pozostaje. Wlasnie zepsul nam sie w szpitalu tomograf
>komputerowy ... . T
IMO gdyby w służbie zdrowia szwankował jedynie sprzęt, nie personel,
byłoby idelanie. Takie jest zdanie zwykłgo, szarego pacjenta.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2001-10-09 11:26:42

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > pracy, kiedy pracownik (jakim jest także lekarz) oœwiadcza że nie będzie
> > dobrze wykonyał pracy, bo nie podobajš mu sięzarobki i sprzęt.
>
> wykonuje na tyle na ile placa.

i to chyba jest wlasnie malo eleganckie a nawet nieetyczne.


Natomiast od nas zada sie abysmy
> ratujac chorego narazali wlasne zycie albo wrecz pozostawali
> po godzinach - niby w jakim imieniu?

W imieniu wykonywanego zawodu.
W kazdym zawodzie pracownicy pozostaja gdy to jest potrzebne.

Trudno aby lekarz konczyl prace o 15.00 gdy operacja jeszcze trwa.

>
> > W takiej sytuacji może: zmienić pracę, pozostać w niej i zmienić umowę,
> > lub pozostać i zaakceptować warunki. Ale brać pinišdze, choćby to było
>
> jak wszyscy zmienia nie bedzie komu pracowac zwazywszy, ze minimalny
> czas wyksztalcenia dobrego specjalisty od poczatku studiow wynosi
> najmniej 16 lat

Ale chetnych do pracy sa tysiace i tysiace chca sie ksztalcic na
lekarza.
Konkurencja i bezrobocie w zawodzie jest bardzo duze i bedzie narastac.

Gdy Unia sie otworzy to przyjedzie to polski moze 10-20 tys. lekarzy
aby przejac intratne biznesy, szpitale, kliniki.

Nalezy pamietac ze medycyna to takze gabinety przynoszace 100-300 tys.
rocznie.

>
> > Wiem natomiast że demagogiš nie jest pobożne życzenie
> > chorego człowieka trafiajšcego do szpitala, żeby lekarz, mimo
> > braku sprzętu i niezadowolenia z płacy nie dał mu umierać z założonymi
> > rękami.
>
> czasami z powodu braku wlasnie sprzetu i technologii nic innego
> nam nie pozostaje. Wlasnie zepsul nam sie w szpitalu tomograf
> komputerowy ... . T

Przyjdzie wlasciciel, kupi szpital to bedzie mial kto go naprawic.
Ale wtedy wydajnosc pracy wzrosnie o 300% i z tych nadwyzek bedzie
oplacany serwis non-stop 24 godz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2001-10-09 11:59:37

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Kasztelowicz
>jedno i drugie - takze dydaktyka. Nigdy nie przeprowadza
>sie badan naukowych na pacjencie, ktory oczywiscie nie wyrazi
>na to swiadomej, pisemnej zgody (osobnej).
Myślę że to w porządku. Natomiaast mała dygresja:
nie mówiłabym nigdy...
W klinikach dziecięcych dzieci nie pytają o zgodę,
a rodzice nierzadko wogóle na oddział nie są wpuszczani...
Wracając do tmatu: nie o takie "niedogodności" mi chodziło,
i nie takich rzeczy doświadczylismy.
Mówiąc Pana słowami: "i wiem jaki to stres
- Pan tego niestety nie wie i nie bedzie nigdy wiedzial
ile przez to zyc bede krocej.". NIestety. Ja po tym wszystkim
NAPRAWDĘ panicznie boję się jakichkolwiek kontaktów z naszą
nieprywatną służbą "zdrowia".
I bardzo proszę o nie branie tego do siebie. Jestem świadoma
że wszędzie są źli i dobrzy pracownicy.

>Jesli dysponuja to znaczy, ze sie sami o nie wystarali,
>czasami kosztem poswiecania wlasnego czasu, energii i srodkow.
O ile dobrze się opientuję, np. IPUJ dostał pieniądze od polonii
amerykańskiej.
Nierzadkie są także akcje pacjentów- tych rzeczywistych i potencjalnych.

>to co powiedziec o tych, co pracuja wiecej, powyzej godzin
>pracy i jeszcze organizuja rozne zbiorki i imprezy charytatywne
>aby zgromadzic niezbedny sprzet, ktory ma przeciez potem sluzyc
>pacjentom
Jeśli dobrze wykonują swoją pracę to świetnie. I mam wrażenie że tacy
są przez pacjentów doceniani.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2001-10-09 11:59:42

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 9 Oct 2001, Asia Slocka wrote:

> 2. Pytanie całkiem poważne, bo teraz mnie to zastanowiło:
> czy głównym celem szpitala klinicznego jest udzielanie świadczeń
> czy badania naukowe. I czy badania mogą przesłonić dobro pacjenta?

jedno i drugie - takze dydaktyka. Nigdy nie przeprowadza
sie badan naukowych na pacjencie, ktory oczywiscie nie wyrazi
na to swiadomej, pisemnej zgody (osobnej). Natomiast kazdy
pacjent lezacy w szpitalu klinicznym powinien jednak liczyc
sie z obecnoscia studentow i lekarzy szkolacych sie, co
moze powodowac pewne niedogodnosci. Studenci i lekarze
powinni sie uczyc i w wielu przypadkach musi sie to odbywac
na zywych pacjentach a nie tylko na manekinach i modelach.
Jesli pacjent tego sobie nie zyczy powinien wybrac szpital
niekliniczny. Obecnie jednak takze szitale niekliniczne
prowadza dydaktyke, zreszta jesli takowa jest prowadzona
poniekad swiadczy to o odpowiednim poziomie danej jednostki.

> Mówię o lekarzach którzy niejednokrotnie dysponują
> świetnym sprzętem w odpowiedniej ilosci, i jedyne co szwankuje
> to ich chęć do pracy.

Jesli dysponuja to znaczy, ze sie sami o nie wystarali,
czasami kosztem poswiecania wlasnego czasu, energii i srodkow.
Taka praktyka jest w Polsce. Gdyby bazowac na tym, co otrzyma
sie ze srodkow, ktore nominalnie powinny sluzyc na zakup
sprzetu to w szpitalu nie byloby nawet windy.

> Ja o personelu, któy nie wykonuje swoich zadań
> w godzinach pracy, dysponując odpowiednim sprzętem i biorąc za to

to co powiedziec o tych, co pracuja wiecej, powyzej godzin
pracy i jeszcze organizuja rozne zbiorki i imprezy charytatywne
aby zgromadzic niezbedny sprzet, ktory ma przeciez potem sluzyc
pacjentom? My tak pozyskalismy wiele urzadzen diagnostycznych
od drobnych do calkiem duzych i drogich.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2001-10-09 12:01:54

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:

> Trudno aby lekarz konczyl prace o 15.00 gdy operacja jeszcze trwa.

a kto odbierze corke ze szkoly? Nauczycielka zrozumie to i bedzie czekac?

A jak lekarz bedzie jechal do nastepnej pracy to tamci pacjenci
beda to rozumiec, ze czekaja, bo operacja, ktora miala trwac godzine
przedluzyla sie do 3 godzin czy beda psioczyc, ze lekarz jest zly
bo sie spoznia?

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2001-10-09 12:38:35

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Kasztelowicz napisał:
>
> On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:
>
> > Trudno aby lekarz konczyl prace o 15.00 gdy operacja jeszcze trwa.
>
> a kto odbierze corke ze szkoly? Nauczycielka zrozumie to i bedzie czekac?

To lepiej zeby pacjent zmarl niz corka ma poczekac ?

>
> A jak lekarz bedzie jechal do nastepnej pracy to tamci pacjenci
> beda to rozumiec, ze czekaja, bo operacja, ktora miala trwac godzine
> przedluzyla sie do 3 godzin czy beda psioczyc, ze lekarz jest zly
> bo sie spoznia?

To sa takie irracjonalne argumenty.
Jak lekarz nie moze pogodzic 2 prac to nie pracuje na dwoch.
Wiekszosc ludzi pracuje na jednym etacie i wtedy problemy odpadaja.
Zrozumiale ze lekarz praktykujacy powinien miec jedna prace.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2001-10-09 13:29:21

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 09 Oct 2001 14:38:35 +0200, Dariusz <d...@p...onet.pl>
wrote:

>Piotr Kasztelowicz napisał:
>>
>> On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:
>>
>> > Trudno aby lekarz konczyl prace o 15.00 gdy operacja jeszcze trwa.
>>
>> a kto odbierze corke ze szkoly? Nauczycielka zrozumie to i bedzie czekac?
>
>To lepiej zeby pacjent zmarl niz corka ma poczekac ?

no tak... a ja myslalem, ze zwlaszcza lekarz powinien cechowac sie
"wysokim morale"... bo w zyciu sa chyba jakies priorytety... nie? no
ale widze, ze dla "pana doktora Kasztelowicza" to wazniejsze jest,
zeby corke odebrac ze szkoly niz zeby skonczyc operacje - no tak -
operacje to w koncu (jak pacjent bedzie jeszcze zyl) mozna nastepnego
dnia kontunuowac... a jak nie bedzie juz zyl - to trudno - w koncu
zaplacili mu tylko za 8 godzin a to nie ameryka... a poza tym -
predzej czy pozniej i tak by umarl...

no... to zycze szczescia wszystkim pacjentom pana doktora
Kasztelowicza...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2001-10-09 15:08:41

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Aby zarzadzac szpitalem, kasa chorych potrzbne jest dodatkowo
> wyksztalcenie menadzerskie
> To juz nie sa socjalistyczne szpitale, to jest biznes medyczny.

nie wiesz co mowisz... dyrektor malopolskiej kasy chorych - technik
rentgenodiagnostyki - jezeli nawet uzysaklby jakies kwalifikacje menadzerskie
(a napewno gdyby takowe mial, to by sie nimi pochwalil) to musialby byc
MAGISTREM zeby je uzyskac - a nie jest... - taka sama spiewka przy pozostalych
urzednikach malopolskiej k.ch. - nie wiem czy z wierchuszki kasy ktos ma
menadzerskie wyksztalcenie (nawet tzw 'dokształt', czyli sudia podyplomowe) -
szczytem wyksztalcenia jest magisterium z polonistyki ktorejs z pań... - nie sa
to moje wydumki, podaje te wiadomosci za ktoryms numerem 'nie' (nawiasem mowiac
pisma dosc paskudnego, aczkolwiek jako jedyne pismo chyba, przed podaniem do
wiadomosci faktow wszystkie te fakty dokladnie sprawdzaja...- prawie ideal
dziennikarstwa informacyjnego)...
ale jezeli juz przy studiach i wyksztalceniu jestesmy, to powiedz w takim razie
dlaczego malopolska k.ch. miala w zeszlym roku, jako chyba jedyna kasa,
zyski....
i tutaj kolo sie zamyka - moga nami (a raczej naszymi pieniedzmi) rzadzic
ludzie bez specjalistycznego wyksztalcenia, byleby mieli 1. dobrych doradcow,
2. odrobine oleju w glowie. widac maja obie te rzeczy, bo jakos to wszystko
hula...


> Teraz szpital moze zbankrutowac i zniknac z rynku.
> Jest takim samym przedsiebiorstwem jak inny biznes, dlatego do
> zarzadzania potrzebna jest inna klasa ludzi.

nie - to jest dosc specyficzne 'przedsiebiorstwo', swiadczy uslugi zdrowotne,
ale rzadzi sie innymi regulami niz fabryka gwozdzi. - owszem, moze
zbankrutowac, ale system zarzadzania szpitalem jest troche inny niz kazda inna
fabryka - dlatego w usatwie slusznie zagwarantowano miejsce dla z-cy dyr. ds
lecznictwa jako lekarza... - ktos nad bezmozgowiem ekonomisty musi czuwac...

> Szpital moze zaciagac kredyty, moze zostac zlicytowany
> i to dopiero przed nami, albo i juz sie dzieje.
>
> Ekonomia w medycynie to takze stanowisko wobec eutanazji.
> Czy sie oplaca leczyc biednych pacjentow kosztem bogatych czy nie.

nie kolego - skladka 'na zdrowie' to tak jak AC samochodu - placisz cale zycie,
i modlisz sie w duchu zeby jej nie wykorzystac (= byc zdrowym). jezeli uwazasz
ze leczenie powinno odbywac sie 'do wyczerpania skladki' - to nie jestes
czlowiekiem, tylko jakims niedouczonym ekonomista bez serca...

> Czyli leczenie tak dlugo na ile wystarczy skladka, a potem leczenie z
> prywatnych srodkow.

no to zacznij zbieraj na to leczenie....

życzac zdrowia az do smierci

adam



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

M E D Y C Y N A R O D Z I N N A T E S T Y
Stetoskop
psylocybina
miastenia
czy tradzik jest uwarunkowany genetycznie ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »