pod sciane tych wszystkich biernych mordercow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52

21. Data: 2001-10-09 16:59:58

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: p...@a...gda.pl (Piotr) szukaj wiadomości tego autora

> >jedno i drugie - takze dydaktyka. Nigdy nie przeprowadza
> >sie badan naukowych na pacjencie, ktory oczywiscie nie wyrazi
> >na to swiadomej, pisemnej zgody (osobnej).
> Myślę że to w porządku. Natomiaast mała dygresja:
> nie mówiłabym nigdy...
> W klinikach dziecięcych dzieci nie pytają o zgodę,
> a rodzice nierzadko wogóle na oddział nie są wpuszczani...

Dorzuce tutaj swoje trzy grosze - to niemozliwe, zeby bez pytania
przedstawicieli ustawowych dziecka gdziekolwiek przeprowadzano by
eksperymenty na dzieciach. I mam pytanie - w jakich klinikach dzieciecych
rodzice nie sa wpuszczani do dzieci??? To mi sie wydaje niemozliwe.

Piotr Zielinski

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

22. Data: 2001-10-09 17:07:55

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: p...@a...gda.pl (Piotr) szukaj wiadomości tego autora

> Przyjdzie wlasciciel, kupi szpital to bedzie mial kto go naprawic.
> Ale wtedy wydajnosc pracy wzrosnie o 300% i z tych nadwyzek bedzie
> oplacany serwis non-stop 24 godz.

Ha! Przyjdzie wlasciciel, kupi szpital, bedzie bral tylko najprostsze
zabiegi, a powiklania i te trudniejsze zabiegi wysle do szpitala
panstwowego. A kupionego tomokomputera nawet nie zdola rozpakowac ze
skrzyn. Historia prawdziwa.

Piotr Zielinski

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

23. Data: 2001-10-09 17:15:21

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: p...@a...gda.pl (Piotr) szukaj wiadomości tego autora

> no tak... a ja myslalem, ze zwlaszcza lekarz powinien cechowac sie
> "wysokim morale"... bo w zyciu sa chyba jakies priorytety... nie? no
> ale widze, ze dla "pana doktora Kasztelowicza" to wazniejsze jest,
> zeby corke odebrac ze szkoly niz zeby skonczyc operacje - no tak -
> operacje to w koncu (jak pacjent bedzie jeszcze zyl) mozna nastepnego
> dnia kontunuowac... a jak nie bedzie juz zyl - to trudno - w koncu
> zaplacili mu tylko za 8 godzin a to nie ameryka... a poza tym -
> predzej czy pozniej i tak by umarl...

Ty sie JJakub nawet nie jestes w stanie podpisac nazwiskiem. Jesli Piotra
Kasztelowicza stac na takie ironizowanie, to znaczy, ze jest na prawde
niezlym lekarzem. A jest lekarzem oplacanym z twoich podatkow, na ktorych
jako przecietny obywatel pewnie oszczedzasz jak mozesz - lewe odliczenia,
szara strefa, uslugi bez rachunkow itd. Pamietaj, ze dla ciebie lewe
odliczenie podatku to posrednio np. brak leku dla chorego umierajacego na
nowotwor (brakuje pieniedzy z budzetu). Ale dla ciebie to pare zlotych
wiecej.

Piotr Zielinski

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

24. Data: 2001-10-09 17:19:49

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

<cut>
z powyzszym kawalkiem nie ma co polemizowac - masz racje.

> W takiej sytuacji może: zmienić pracę, pozostać w niej i zmienić umowę,
> lub pozostać i zaakceptować warunki.

a tutaj troszeczke dodam od siebie:
wyobraz sobie, ze byla juz taka sytuacja, nawet powinnas pamietac...
slawny 'strajk anestezjologow', czyli, jakby to przetlumaczyc na normalny
jezyk, wypowiedzenie umowy o prace - hurtem - no przeciez im sie nie podobala
praca, prawda? slyszalas jaka byla nagonka w mediach?? prawie mordercy,
pozbawiaja pacjentow opieki, itp, itd - strajkuja... - a oni tylko
wypowiedzieli umowy, mieli 3 miesieczny okres wypowiedzenia, przez te trzy
miesiace nikt nie zrobil dokladnie nic, zeby sytuacje unormowac, i dopiero jak
rozwiazanie umow stalo sie faktem - wtedy gwaltu, rety - ludzie, brakuje
anestezjologow...
wiec mysle ze mowienie tutaj o zwolnieniu sie z pracy jest gruba przesada -
owszem, moga zwolnic sie wszyscy, tylko potem 95% ludzi nie bedzie stac na
leczenie w prywatnej sl. zdrowia...
a jezeli wyciagniesz argument w stylu 'setki lekarzy czekaja na prace', to od
razu odpowiadam - tak, czekaja - na mozliwosc dalszej nauki po studiach - czyli
swiezy teoretyk, bez kompletnego przygotowania praktycznego - takich jest
faktycznie setki, w tym duza czesc na bezrobociu...
tylko pytanie: kto ich nauczy leczyc ludzi...??

adam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

25. Data: 2001-10-09 18:45:43

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: Kaja <f...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

JJ napisał(a):

> no tak... a ja myslalem, ze zwlaszcza lekarz powinien cechowac sie
> "wysokim morale"... bo w zyciu sa chyba jakies priorytety... nie? no
> ale widze, ze dla "pana doktora Kasztelowicza" to wazniejsze jest,
> zeby corke odebrac ze szkoly niz zeby skonczyc operacje - no tak -
> operacje to w koncu (jak pacjent bedzie jeszcze zyl) mozna nastepnego
> dnia kontunuowac... a jak nie bedzie juz zyl - to trudno - w koncu
> zaplacili mu tylko za 8 godzin a to nie ameryka... a poza tym -
> predzej czy pozniej i tak by umarl...
> no... to zycze szczescia wszystkim pacjentom pana doktora
> Kasztelowicza...

A czy nie zastanowiłeś się, że dr.Kasztelowicz mógł żartować?
Operacje w szpitalach wykonuje się rano, a nie ok. godz.15-stej.

Pozdrawiam, Kaja
--
*Dziel i rządź; siej niezgodę, byś mógł rządzić*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

26. Data: 2001-10-09 19:12:50

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Oct 2001 19:15:21 +0200, p...@a...gda.pl (Piotr) wrote:

>Ty sie JJakub nawet nie jestes w stanie podpisac nazwiskiem.

juz wyroslem z tego wieku gdy sie na sieci podpisywalem swoim
nazwiskiem...

>Jesli Piotra
>Kasztelowicza stac na takie ironizowanie, to znaczy, ze jest na prawde
>niezlym lekarzem.

no tak... moze ja po prostu jego ironii nie wyczulem... mialem po
prostu wrazenie, ze on te bzdury serio pisze...

>A jest lekarzem oplacanym z twoich podatkow, na ktorych
>jako przecietny obywatel pewnie oszczedzasz jak mozesz - lewe odliczenia,
>szara strefa, uslugi bez rachunkow itd.

raczysz zapominac, ze w Polsce nie mieszkam i przez to zadnych
podatkow do Polskiego budzetu nie place!

>Pamietaj, ze dla ciebie lewe
>odliczenie podatku to posrednio np. brak leku dla chorego umierajacego na
>nowotwor (brakuje pieniedzy z budzetu). Ale dla ciebie to pare zlotych
>wiecej.

czyli co? to niby grzech korzystac z ulg podatkowych? to niby po co
one sa? co?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

27. Data: 2001-10-09 19:30:21

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: p...@a...gda.pl (Piotr) szukaj wiadomości tego autora

> no tak... moze ja po prostu jego ironii nie wyczulem... mialem po
> prostu wrazenie, ze on te bzdury serio pisze...
> raczysz zapominac, ze w Polsce nie mieszkam i przez to zadnych
> podatkow do Polskiego budzetu nie place!

OK, wycofuje sie z dyskusji z toba. Siedzisz za granica, nie znasz sytuacji
swojego odpowiednika pogotowia, krytykujesz i obrazasz jakas polska
dyspozytorke pogotowia i doktora. Jak ci sie to nie podoba, to wroc do kraju
i naprawiaj sytuacje wlasnymi rekami. Wemigrowales i sie madrzysz,
korzystajac z gotowego. Wydaje mi sie, ze nie masz prawa do obrazania ludzi,
ktorzy zostali. Zrozum, ze tu w kraju jest troche pod gorke.

Piotr

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

28. Data: 2001-10-09 19:51:47

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> no tak... a ja myslalem, ze zwlaszcza lekarz powinien cechowac sie
> "wysokim morale"... bo w zyciu sa chyba jakies priorytety... nie? no
> ale widze, ze dla "pana doktora Kasztelowicza" to wazniejsze jest,
> zeby corke odebrac ze szkoly niz zeby skonczyc operacje - no tak -
> operacje to w koncu (jak pacjent bedzie jeszcze zyl) mozna nastepnego
> dnia kontunuowac... a jak nie bedzie juz zyl - to trudno - w koncu
> zaplacili mu tylko za 8 godzin a to nie ameryka... a poza tym -
> predzej czy pozniej i tak by umarl...
>
> no... to zycze szczescia wszystkim pacjentom pana doktora
> Kasztelowicza...

Stary, okropnie pitolisz. Cos Ci za ta granica nie wyszlo???
Zycze Ci szczescia. Jak widac jest Ci baaaardzo potrzebne...

Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

29. Data: 2001-10-09 19:55:45

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> juz wyroslem z tego wieku gdy sie na sieci podpisywalem swoim
> nazwiskiem...

A co? Wyslali listy goncze?

> no tak... moze ja po prostu jego ironii nie wyczulem... mialem po
> prostu wrazenie, ze on te bzdury serio pisze...

Podziwu godne zacietrzewienie. Zespol Napiecia Przedmiesiaczkowego??? (pytanie
do specjalistow)

> raczysz zapominac, ze w Polsce nie mieszkam i przez to zadnych
> podatkow do Polskiego budzetu nie place!>

To sie opamietaj w tej dyskusji, hehehe...

> czyli co? to niby grzech korzystac z ulg podatkowych? to niby po co
> one sa? co?

Jesli podatkow nie placisz to z jakich odliczen podatkowych korzystasz?
Zdrowia zycze.

Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

30. Data: 2001-10-09 22:01:44

Temat: Re: pod sciane tych wszystkich biernych mordercow
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Oct 2001 21:55:45 +0200, <t...@p...onet.pl> wrote:

>> juz wyroslem z tego wieku gdy sie na sieci podpisywalem swoim
>> nazwiskiem...
>
>A co? Wyslali listy goncze?

zwracam uwage na to, _co_ kto pisze a nie co _kto_ pisze...

>To sie opamietaj w tej dyskusji, hehehe...

jakiej dyskusji? tutaj nie ma zadnej dyskusji!

>> czyli co? to niby grzech korzystac z ulg podatkowych? to niby po co
>> one sa? co?
>
>Jesli podatkow nie placisz to z jakich odliczen podatkowych korzystasz?

nie pisalem o sobie tylko o podadtkach i odliczeniach w "ogolnosci"...
bo ktos tam niby zarzucal, ze to grzech...

>Zdrowia zycze.

a dziekuje... na razie nie narzekam...