Data: 2004-02-02 16:12:15
Temat: Re: porażenie mózgowe
Od: "Agnieszka" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr M:) <p...@p...onet.pl> napisał(a):
Witam serdecznie,
> Jedno na co ja muszę zwrócić
> uwagę to Społeczna część rehabilitacji. Zawre to w trzech słowach
> Książki marchewka i koledzy.
Dziękuję, to bardzo cenne co piszesz.
> Tyle mogę w miarę odpowiedzialnie napisać na ten temat choć przyznaję i
> tak piszę to z duszą na ramieniu
Niepotrzebnie. Każda informacja jest dla mnie ważna. Widzisz, każde
doświadczenie jest na wagę złota, bo bedę wiedziała jak do tego podchodzić.
Będę wiedziała co moge dla mojego synka zrobić. Bo go przecież nie uleczę
cudowną pałeczką. Ale najlepiej porozmawiać z kimś, kto to przeżył, albo ma
do czynienia z tą chorobą, bo może się zdarzyć, że ktoś miał podobną sytuację
z podobnymi objawami i pomogła mu jakaś metoda, a inna mniej. Sama nie bedę
przecież nic robić. Będę tylko chodzić do neurologa i się pytać " a może to,
a może tamto".
Zdaję sobie sprawę, ze tak naprawdę zdiagnozowac prawdopodobnie będzie można
dziecko dopiero jak mu się rozwinie układ mięśniowo-nerwowy. Ale te pierwsze
miesiące są najważniejsze, i tak naprawdę, to ja za mojego synka odpowiadam,
a nie Pani neurolog X, której ostatnio podpowiedziałam, ze bym chciała, zeby
mój syn chodził na masaże - no i wypisała skierowanie. I tak to jest. Po
prostu nie wiem co będzie dalej. Ile tej rehabilitacji, co wizytę jest, ze
jeszcze i jeszcze, u innej neurolog, że pół roku i będzie dobrze. Inna nie
wie.
Jeszcze raz dziękuję i przepraszam, ze się tak rozpisałam.
Pozdrawiam
Agnieszka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|