Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!not-for-mail
From: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: poważna sprawa
Date: Wed, 3 Mar 2004 20:51:28 +0100
Organization: ACI - http://www.aci.com.pl
Lines: 32
Message-ID: <c25cvl$9t3$1@zeus.man.szczecin.pl>
References: <0...@n...onet.pl>
<c230cu$1oa4dd$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
NNTP-Posting-Host: filip.zacheta.net
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1078343477 10147 213.155.171.81 (3 Mar 2004 19:51:17
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 3 Mar 2004 19:51:17 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:259914
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisała:
> Wybacz mu.
Protestuje! Takie sugestie moga robic wiecej szkody. Wybaczenie moze byc
UWIENCZENIEM, a nie poczatkiem emocjonalnego oczyszczenia. Tu jest potrzebny
caly proces, gdzie samo wybaczenie moze, ale wcale nie musi sie znalezc.
Jedno z niebezpieczenstw zwiazanych z wybaczeniem to hamowanie zdolnosci
uwolnienienia stlumionych emocji (jak Janek pisze - dopiero teraz otworzyly
mu sie oczy, wczesniej wlasnie tlumil). Ofiary przemocy potrzebuja
zloszczenia sie, wkurzenia, zalu, placzu, rozpaczy po tym co stracili.
Dopiero po takim oczyszczeniu i "zalobie" jest czas na budowanie nowego.
Łudząc sie, ze drogą do pozbycia sie worka kamieni z plecow jest wybaczenie
mozna wpedzic sie w jeszcze wieksze poczucie winy - ze nie potrafimy, albo
jak potrafimy to niewiele zmienia to naszą sytuacje, a wiec "za malo sie
straramy". Mozna sie tez wpedzic w ponowne zaprzeczanie typu 'jesli cie
rozgrzeszylem to znaczy, ze to co zrobiles nie bylo tak straszne' itd. Jest
wiele pulapek pędzenia za wybaczeniem, a najgorsze to oczywiscie stlumienie
ogromu zalu, zlosci i innych emocji negatywnych.
I przeciez to nie brak wybaczenia jest tym "workiem kamieni" co nie daje
oddychac, ale wlasnie poczucie krzywdy, bycia gorszym, sponiewieranym,
pobitym psychicznie! To nad tym trzeba pracowac, a nie nad rozgrzeszeniem
kata. Wybaczenie moze znalezc sie na koncu, ale nie musi - nie od niego
zalezne jest staniecie na nogi, to moze byc jedynie "skutek uboczny"
wienczacy dobrze przebytą droge. Ale wazna jest tak DROGA i tu trzeba wlozyc
wysilek, nie marnujac go na wybaczanie za wszelka cene, bo ono nic nie
gwarantuje, a para pojdzie nie tam gdzie trzeba.
Joanna
|