Data: 2004-03-04 00:33:08
Temat: Re: poważna sprawa
Od: "mania" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paweł Niezbecki" news:c24emh$1hfb$1@mamut.aster.pl...
> Czy zresztą przebaczanie jest bardzo różne od obojętnego odwrócenia się?
Czy
> przebaczyć to w zasadzie nie to samo, co już nie baczyć?
właśnie; wybaczenie to uzyskanie obojętności emocjonalnej
i właśnie to _uzyskanie_ jest najtrudniejsze
> Różnica zasadza się
> być może głównie na tym, skąd pochodzi siła potrzebna do odcięcia się od
> przeszłości (z ośrodka spoza osoby - czy raczej wyobrażonego jako spoza
> osoby). Od Boga albo z przyrody i jej obojętności.
czyli olśnienie? przeżycie transcendentne?
niewykluczone, że są ludzie władni w ten sposób to osiągnąć
może Dalaj Lama?
vendetta...
wróciłam ostatnio do MW Łysiaka; czytałeś psa bizantyjskiego?
to co prawda wersja Łysiaka, ale zdaje mi się, iż trafnie odzwierciedla
mechanizm psychiczny:
świadomość nieuchronnego spełnienia zemsty, daje władzę nad emocjami
(zasada "co ma wisieć nie utonie" lp mania) ale jest opłacona obsesyjnym
skupieniem energii na wypełnieniu "przeznaczenia"; to pierwszy etap:
wykonać wyrok; drugi to oczekiwanie na śmierć, bo oto narodził się
mściciel;
wiem, że ten proces opiera sie na specyfice kulturowej, ale
moją uwagę zwróciło właśnie to, że osoba uzyskująca pewność
iż winowajca poniesie karę (odkupi swój grzech - Cezary?)
zyskuje również spokój emocjonalny
to kolejna metoda - zeby było jasne: nie polecam jej ;)
Mań
|