Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.nas
k.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-mail
From: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: powódź!?
Date: Tue, 31 Jul 2001 08:09:00 +0200
Organization: Academic Computer Center CYFRONET AGH
Lines: 36
Message-ID: <9k5i6d$h76$1@info.cyf-kr.edu.pl>
References: <9k40v2$p1s$1@sunsite.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: krd1.ies.krakow.pl
X-Trace: info.cyf-kr.edu.pl 996559885 17638 149.156.54.151 (31 Jul 2001 06:11:25 GMT)
X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 31 Jul 2001 06:11:25 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:94898
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Michał Trojaczek" <m...@s...edu.pl> napisał w
wiadomości news:9k40v2$p1s$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Dla wytrwalych mam kolejna zagadke. Licze na zaangazowanie
przynajmniej jak
> w przypadku 'waznych kulek.'
>
> Pewien człowiek mieszkał na ostatnim pietrze 10-piętrowego budynku.
Jak to
> zwykle bywa w tego rodzaju budynkach zainstalowana byla w nim winda,
jednak
> byla to nietypowa winda: ow czlowiek mogl zawsze nia zjechac z samej
gory na
> sam dol, natomiast w odwrotna strone mogl wjechac tylko przy
sprzyjajacych
> warunkach atmosferycznych - mianowicie w deszczu. Przy ladnej
pogodzie mogl
> wjechac tylko do 4 pietra. Dlaczego?
>
> powodzenia
>
Gość miał windę działąjącą na zasadzie podciśnienia, nieprawdaż? W
szybie nad windą robiono próżnię gdy chciał jechać w górę, a pompowano
powietrze, gdy chciał jechać w dół. Dolny koniec był otwarty i
połączony z większym zbionrikiem, np miał poczatek w jeziorze. Przy
ładnej pogodzie podciśnienie wywołane przez próżnię wystarczało, by
woda unosiła windę z pasażerem (swoją drogą ciężar musiał być chyba
wyjątkowo mały) na wysokość czwartego piętra; przy deszczu stałe
dostarczane wody z dołu dawało efekt naczyń połączonych (fizycy mnie
chyba skrzyczą, dawno już się w to nie bawiłem). Cóż, bijcie
mistrza:).
Pozdrowienia
Mefisto
|