Data: 2002-10-10 10:51:09
Temat: Re: pozew o rozwód
Od: "Maelen" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sek w tym ze kiedy maz sie wyprowadzal zabral wszystko z soba. Zostawil mi
tylko stolik pod telewizor, ktorego i tak nie mialam oraz pochlaniacz pary
bo mu sie w kuchni nie miescil. No i lozeczko dziecka i kosz na smieci. Nie
chcialam niczego. nawet alimentow. Teraz emocje opadly. On placi na dziecko
z wlasnej i nie przymuszonej woli. Tak wiec te sprawy mamy ustalone. Nie
wiem tylko jak naklonic go do rozwiazania tego niewatpliwie uciazliwego
zwiazku. Jemu ta sytuacja wyraznie pasuje, mnie nie. Nie przysluguje mi
rodzinne ani zadne inne swiadczenia bo on za duzo zarabia. A nie chce
kozystac z pieniedzy przeznaczanych na dziecko bo znow moze mi to wytknac. A
kiedy odchodzil powiedzial ze grosza na mnie nie da. Ja nie chce jego
pieniedzy. Chce miec swoje.
Co do nowego partnera. On juz mi pomaga finansowo ale ja tak nie chce. Czuje
sie...uzalezniona. Chce moc liczyc tylko na siebie. I chce stanowic o sobie
bez koniecznosci liczenia sie z faktem ze gdzies tam ciagle jest maz.
Mae
--
____________________________________
nr gg : 2727061
|