> Natomiast jak ktoś mówi że cechy np. osobowości są dla niego bardziej
> aktrakcyjne niż np seksualna uroda, to nie wiem, czy to możliwe aby ta
> osoba umiała tak swoje zmysły oszukać - może nie oszukuje się tylko
> przypisuje no on jest fajny z tej strony, ale podwyższa rangę czegoś
> innego. Dlatego nie będę już tego drążył... (a jednak korci ;))

Możesz podrążyć :) Hmm....masz na myśli taką sytuację, że dziewczynie której
biust strasznie Ci się podoba nie powinieneś mówić, iż lubisz ją za jakieś
cechy osobowości, bo tak naprawdę wiesz, że lubisz ją za biust? I gdy
wymieniasz zalety jej osobowości to tak jakby oszukujesz siebie i ją?
Podrąż, bo to ciekawe :)

> W takim razie może to być kwestia moralności, a może mniejszej chuci niż
> mają np nastoletni chłopacy, a może to pierwsze wynika z drugiego...
> Taką teoryjkę sobie ułożyłem, bo empatycznie jako że facet jestem nie
> rozumiem...

Ja jestem "babką" i też całkiem nie rozumiem :)
Nietoperek