« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-18 12:55:51
Temat: Re: praca w domu... a dom!kachna<k...@p...fm>
news:Y_mqc.122004$O9.116791@news.chello.at:
> ...moze ktos wie jak zmusic pracujacego w domu
> do oddzielenia pracy od zycia domowego???
W jakim sensie?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-05-18 13:35:44
Temat: Re: praca w domu... a dom!
"kachna" <k...@p...fm> wrote in message
news:c9oqc.122666$O9.51940@news.chello.at...
> ...Obawiam sie ze on jest niereformowalny,
A ty?
Nie mozez tych wiekszych przerw w ciagu dnia spedzac z nim?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-05-18 13:59:07
Temat: Re: praca w domu... a dom!kachna<k...@p...fm>
news:c9oqc.122666$O9.51940@news.chello.at:
[...]
> Wyglada to tak - prowadzimy tzw. dzialalnosc gospodarcza (komputery) -
> czasem trzeba posiedziec w domu, czasem pojechac do klienta. Ale
> wkurza mnie, ze on ja zacznie zajmowac sie praca rano, to konczy
> mocno po polnocy... Oczywiscie w miedzyczasie jest sporo przerw typu
> - polezec przed tv, pograc na kompie... ale efekt jest taki, ze jest
> wiecznie zmeczony i obolaly. Mysle ze to glownie dziala psychika...
> Nie umiem zmobilizowac go do tego, zeby w ciagu dnia robil sobie
> krotsze przerwy - jak normalni ludzie na etacie, a wieczory zostawial
> dla domu! Dla niego siedzenie przy komputerze razem ze mna w pokoju
> powinno mi wystarczyc. A ja mam tego dosc :( Problem polega na tym,
> ze czasem rzeczywiscie musi pracowac wieczorem, bo klient wzywa...
> Ale nie zawsze! To tak w skrocie. ...Obawiam sie ze on jest
> niereformowalny, ale mam mala nadzieje, ze poswieci mi wiecej czasu -
> czy to egoizm?!
Nie, chyba nie egoizm.
Ciężka sytuacja :), ale leczyć to uzależnienie.
A robicie sobie chociaż od czasu do czasu wolne kilkudniowe, z wyjazdem?
Paweł (laik, też pracoholik :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-05-18 14:33:27
Temat: Re: praca w domu... a dom!
"kachna" <k...@p...fm> wrote in message
news:_2pqc.123043$O9.79288@news.chello.at...
A moze zbierz sie, opisz to wszystko co ci przeszkadza i wyslij mu e-maila?
:)
To musi byc konkretne i rozsadne, zawierac jakies propozycje, ustalenia.
Jesli jest az tak jak opisujesz, to niestety, pewnie powinniscie sie
rozstac, zanim nie dorobicie sie wlasnych dzieci.
Jedna uwaga: tak dlugo jak jestescie razem,nie ma "JA", jest tylko i
wylacznie "MY".
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-05-18 14:40:59
Temat: Re: praca w domu... a dom!
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2gul9kF6u23vU1@uni-berlin.de...
> Jesli jest az tak jak opisujesz, to niestety, pewnie powinniscie sie
> rozstac, zanim nie dorobicie sie wlasnych dzieci.
>
> Kaska
Pyzol, Ty to masz naprawdę JEDNĄ złotą radę na wszystko: "rozstać się" :-)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-05-18 15:06:03
Temat: Re: praca w domu... a dom!
"Veronika" <v...@...spamwon.p.pl> wrote in message
news:c8d7ul$1ql2$1@news2.ipartners.pl...
> Pyzol, Ty to masz naprawdę JEDNĄ złotą radę na wszystko: "rozstać się" :-)
Nie oszukowuj, Veroniko, jak sa dzieci to kaze sie dogadac:)
Kaska
P.S. Jak ja bym miala isc do lozka sama, to dlugo bym sie nie zastanawiala
co zrobic. To, to juz wyglada dosc powaznie....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-05-18 15:12:44
Temat: Re: praca w domu... a dom!kachna<k...@p...fm>
news:_2pqc.123043$O9.79288@news.chello.at:
[...]
> Ha, skoro jestes pracoholikiem, to moze jestes w stanie wyobrazic
> sobie, co by na to pomoglo? .. co sprawiloby, ze zmienilbys sposob
> sposob podejscia do pracy na co dzien? ...
Nie oczekuj nie wiadomo czego :)
Nie chciałbym Cię pogrążać w rozpaczy, ale tak naprawdę żyje się tak, jak
się chce żyć. Gdyby chciał, to by tak nie żył.
Gdyby chciał mieć więcej czasu dla domu, dla Ciebie, to by go miał.
Widocznie nie chce.
Niewielką poprawę może przynieść jego zorientowanie się, że wzrok mu się
zaczyna pogarszać, że za bardzo utył, że boli go w krzyżu. Być może to go
zmobilizuje do wydajniejszej, lepiej zorganizowanej pracy i dłuższego, być
może wspólnego, odpoczynku, czy jakichś form aktywności w trosce o swoje
zdrowie.
Zawsze możesz go też poszantażować odejściem albo kochankiem :)
[...]
> Kilkudniowe wypady robimy - raz na rok?...
Rzadko. Nie lepiej raz na miesiąc? A w ogóle coś go interesuje poza pracą?
> a jesli chodzi o weekendy
> to spedzamy - soboty przy pracy, a niedziele... z jego dziecmi z
> poprzedniego zwiazku. Naprawde nie widze, zeby mial czas tak
> prawdziwie DLAMNIEDLAMNIEDLAMNIE :(
A co byś chciała z nim razem robić?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-05-18 15:21:06
Temat: Re: praca w domu... a dom!
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2gun88F756siU1@uni-berlin.de...
> P.S. Jak ja bym miala isc do lozka sama, to dlugo bym sie nie zastanawiala
> co zrobic. To, to juz wyglada dosc powaznie....
No pewnie, że wygląda poważnie.
Tylko, że akurat mnie to wygląda nie na pracoholizm a komputeroholizm.
Spędzanie całego dnia przed monitorkiem, z małymi przerwami na kawkę,
poleżenie, śniadanko, obiadek... pod pretekstem ciężkiego zapracowania.
Tak mi to wygląda, bo się sobie w tej chwili przyglądam i widzę coś bardzo
niepokojącego :-)
Za dużo sobie ostatnio pozwalam, a skutki są takie, że spod roboty mnie nie
widać i ręce mi się trzesą od kawy :-) Różnica jest taka, że nie mogę od
czasu do czasu poleżeć w tym zapracowaniu :-)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-05-18 15:30:07
Temat: Re: praca w domu... a dom!Veronika<v...@...spamwon.p.pl>
news:c8d9u2$1rp4$1@news2.ipartners.pl:
> Tylko, że akurat mnie to wygląda nie na pracoholizm a komputeroholizm.
> Spędzanie całego dnia przed monitorkiem, z małymi przerwami na kawkę,
> poleżenie, śniadanko, obiadek... pod pretekstem ciężkiego
> zapracowania. [...]
E tam. To pewnie nadal jest pracoholizm (tylko sam charakter pracy stracił
może już trochę swojej mocy przyciągającej),
no chyba że się nie ma poczucia winy, gdy się robi co innego na komputerze
niż praca.
> Za dużo sobie ostatnio pozwalam, a skutki są takie, że spod roboty
> mnie nie widać i ręce mi się trzesą od kawy :-)
To przestań żłopać tego zabójcę smaku. Yerba! Yerba! :)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-05-18 15:31:43
Temat: Re: praca w domu... a dom!
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:c8da7e$2ket$1@mamut.aster.pl...
> > Za dużo sobie ostatnio pozwalam, a skutki są takie, że spod roboty
> > mnie nie widać i ręce mi się trzesą od kawy :-)
>
> To przestań żłopać tego zabójcę smaku. Yerba! Yerba! :)
>
> P.
Chętnie, chętnie :-)
Tylko jak to zrobić?
A poza tym ta YERBA taka zielona :-)
A ta kawa z mleczkiem, bez cukru taka pyszna :-)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |