Użytkownik "Anna Szczawińska" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> Chyba mamy tego samego męża. Mój uznaje tylko mydło, pastę do zębów
> i z konieczności oprzyrządowanie do golenia. A no i dezodorant ale to
> już nie dla własnej przyjemność (to jego słowa). Przekonywanie do
> kremu już sobie odpuściłam
Mój też się krzywił na moje sugestie, że ma suchą skórę i powinien stosować
jakiś kremik. Udało mi się kupić mu balsam nawilżający po goleniu (Avon).
Coś jak krem tylko po męsku się nazywa i po męsku pachnie. :))) No i udało
mi się go do niego przekonać.

Pozdrawiam,
Lady M