Data: 2010-02-10 18:29:45
Temat: Re: prawa zwierzat
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 10 Feb 2010 19:20:53 +0100, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:hkut09$pgi$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:8oznscskoebb.1jj8dg15ggj3p.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 10 Feb 2010 18:55:34 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> A Ty wcinasz mięso Himerko?
>>>>
>>>> Bo (zresztą już to tu pisałam) zdaję sobie sprawę ze swoistej
>>>> schizofrenii w
>>>> swoim wykonaniu, kiedy wolałabym nie jeść, a temperatury spadają i mięso
>>>> jest mi ewidentnie potrzebne do szczęścia.
>>>>
>>>> Latem popatrzę Ci prosto w oczy - wtedy nie ma nic lepszego niż kalafior
>>>> z
>>>> bułeczką i maślanka
>>>>
>>>> MK
>>>
>>> A ja nawet w lipcowe upalne piątki z trudnością zmagam się z przemożną
>>> chęcią skubnięcia jakiegoś mięsnego ochłapka. MŚK jest jednak
>>> piątkowokonsekwentny, czym mnie przyprawia o kaca moralnego, bo ja
>>> wytrzymuję w piątkowym poście z reguły tylko do połowy obiadu ;-)
>>> --
>>>
>>> Ikselka. // kobieta północy mięsożerna do krwi i kości ;-PPP
>>
>> Bo wiesz, to że ja mam jakieś jazdy z jedzeniem/ niejedzeniem mięsa,
>> zupełnie nie wpływa na moją ocenę innych osób. Mój prywatny problem.
>>
>> Ludzie są w różnym stopniu mięsożerni. I co Ci bardziej mięsożerni mają
>> zrobić?
>> Niech jedzą.....
>> Smacznego też im powiem znad swojego kalafiora.
>>
>> Ja sobie po prostu w kącie nie będę jadła padlinki (chyba, że w mrozy),
>> nie będę kupować kanap ze skóry, ale buty .... już tak - żelazna
>> konsekwencja jednym słowem :-))))).
>>
>> MK
> Nazwałabym to "minimalizowaniem strat" odpowiednim do mojego aktualnego
> poziomu.
Jak mróz ściśnie, to i futerko zedrę ze zwierzaka i sobie założę, a mięsko
zjem ze smakiem. Od tego są zwierzątka hodowlane. Nie ma "minimalizacji
strat", kiedy jest "być albo nie być" moje lub futrzaka czy mięsnej krówki
:-)
--
Ikselka.
|