Data: 2007-05-09 13:07:10
Temat: Re: prawda o żryciu i pastwiskach ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f1q5oe$pmj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:f1q2d8$fc6$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:f1olmh$j6r$1@news.onet.pl...
> >
> > > > > > Tak mają tylko bezrefleksyjne "przeżuwaczki"... ;)
> > > > >
> > > > > O tym właśnie pisałam - wystarczy wierzyć a nie zastanawiać się,
co
> > też
> > > > > nas tam czeka. Jeśli w coś wierzysz, to znaczy, że jest dobre i po
> co
> > > > > roztrząsać szczególy - o ile wierzysz w dobro :-)
> > > > > Jakoś mnie wcale nie zajmuje, co tam jest, a raczej to, jak tam
> trafić
> > :
> > > >
> > > > Gorzej jak nas nie zajmuje co to naprawdę jest dobre tu i teraz -jak
> się
> > > > zaczynać ma tu i teraz owo "dobro pełne kiedyś"...czyli jak z tego
co
> > jest
> > > > [punktem wyjścia] dojść tam gdzie...[no właśnie...GDZIE?!] ;)
> > > > Stąd mój obraz "przerzuwaczek": "istot" bezkrytycznie wierzacych w
> > jakieś
> > > > podawane im na tacy [pastwisku] "schematy" postępowania [czy trasy
> > > docelowe]
> > > > mające nas [je] automatycznie zabezpieczyć przed popełnianiem błędów
> > > > [z-błądzeniem] i zaprogramować na samoistne niejako "dobroczyństwo"
i
> > > > dobroCELNOŚĆ [przyszłe trafienie GDZIEŚ -czyli GDZIE?]
> > > > Jak się nie zna celu -to cięzko weń trafić, za to łatwo dać się
wieść
> > [za
> > > > postronek po manowcach?] przez kogoś kto podaje owym
"przerzuwaczkom"
> > tezy
> > > > do wierzenia iż tylko on wie gdzie je prowadzi...bo [ponoć] wie
gdzie
> > jest
> > > > owo GDZIE i jak do TEGO "GDZIE" DOJŚĆ! ;P
> > >
> > > Mało kto, na oślep lezie w góry. Jak nie z mapą i kompasem, to idzie
> > > szlakiem.
> >
> > Szlaki są dobre dla szkolnych wycieczek...a mapy i kompasy [vel dziś
gpsy]
> > dla harcerzyków i militarystów... ;)
> >
> > > Jak nie szlakiem, to bierze przewodnika.
> >
> > Koszty za wysokie...jak już ktoś się bawi w przewodników to dla szpanu
> > i czystej 'dekadencji'...lub nieświadomości co to za 'bajeranci'... ;)
> >
> > > Mędrkujesz i mędrkujesz, a później sadzisz taką kupę.
> > > Właśnie to Ty jesteś przeżuwaczem. Ty sobie zagraciłeś kiedyś łeb i
> teraz
> > > musisz
> > > to wszystko przeżuć. Odszukać, znaleźć, skontrolować i euforycznie
drzeć
> > się
> > > Eureka!
> >
> > ...czyli niniejszym mam rozumieć uważasz
> > że się wiele [za wiele] widać nażarłem...
> > iż ma niestrawność i 'gazy' tegoż ci dowodem? ;)
> >
> > A jeszcze niedawno twierdziłeś
> > że lepiej za wiele wtrąchnąć
> > niż za mało...na co też zresztą oponowałem ;P
>
> :-)) To jedyny tekst do którego możnaby się ustosunkować.
> Reszta to tani podryw.(Klasyka)
> Powiedziałem coś innego.
>
> Nie mówiłem o ogołoceniu pastwicha.
No to się na drugi raz [jeszcze] jasniej [się] wyrażaj...spreciw ;)
|