Data: 2003-01-02 18:43:20
Temat: Re: prezent noworoczny
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ewa Szczę?niak <e...@b...uni.wroc.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...17.
1.38...
> Mam tylko pytanie do produkcji wina w okolicach Zielonej Gory. U Was stoi,
> ze po II wojnie swiatowej juz nie bylo. Ale na pewno w latach `50? `60?
> winnice byly > Moze to byly deserowe? Albo co?
Były winnice! I są! Resztki tego co było "za Niemca". Deserowe (Skarb
Pannonii widziałem) bo prywatnie wina na handel nie można w Polsce było
robić ( i nadal tak jest) więc tylko deserowe sie opłacały.
A wino produkowane tam "za Niemca" też kiepskiej jakości było bo usiłowano
go robić z tradycyjnych odmian nadreńskich, które zbyt mało cukrów w tym
klimacie gromadziły...
I to co podajesz poniżej to jedna z wielu znanych opinii o jego marnej
jakości..
> Aha - zrodla nie pamietam, ale moze uda mi sie znalesc - zalaczam opinie o
> winie z Zielonej Gory: "kwasnie jak ocet i smaku podlego wielce". Opinia
> pochodzi chyba z XVIIIw. - okres ochlodzenia klimatu chyba wtedy byl :-)
Przyszłość zapowiada się chyba jednak lepiej bo są już nowoczesniejsze
odmiany, z których w tym klimacie można całkiem pzryzwoite wino uzyskac.
Kiedyś w TV widziałem taką prywatną winnicę z okolic Zielonej Gory w której
z odmiany Gołubok wino robią. Na swój użytek tylko. Bo przepisy....
Pozdrawiam :-)
Janusz
|