Data: 2003-08-13 12:23:16
Temat: Re: próbki kosmetyków - LISTA
Od: "Joasia" <j...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > Nie rozumiem czego sie czepiasz.
> >
> > Ostatni raz to napisze, bo nei lubie sie powtarzac: Czepiam sie masowego
> > sepienia probek wszelkich mozliwych kosmetykow.
> > Jasne?
>
> Niby tak - tylko dlaczego w watku, w ktorym maja byc wymieniane firmy
> wysylajace probki?
> Tego to ja nie rozumiem. Czy to, ze klientki chca znac tego typu firmy,
musi
> oznaczac, ze sepia probki? Nikt nie napisal, ze chce wyslac maila po
> wszelkie dostepne probki.
> Padla propozycja stworzenia listy.
> Moze wiec chodzi raczej o promowanie okreslonego stosunku do klienta i
> ulatwienia zycia tym, ktorzy o probki musza prosic?
> Niestety w naszym kraju, a na pewno w moim miescie jest duzy problem z
> probkami, szczegolnie tych lepszych firm (Avene CPI przyjechal do mnie z
> Warszawy, bo na miejscu nie moglam jej dostac w aptekach), a ja nie moge
> uzyc zadnego kremu bez probki, poza tym dobranie kosmetyku dla tak
wrazliwej
> cery jest bardzo trudne. I jeszcze jeden problem - nie wszedzie moge
> dotrzec, nie kazda apteke odwiedzic. Dlatego pisze do firm.
> Niestety czesto przysylaja one to, co jest mi zupelnie zbedne. Nie moja to
> wina, to juz raczej swiadczy o braku profesjonalizmu firmy, nie o mnie.
> [Mam nadzieje jednak, ze gdy wiele osob pyta o dany kosmetyk, to firma
> pojdzie po rozum do glowy i wypusci probke danego, poszukiwanego produktu.
> Byc moze tez zatrudni dobrego kosmetologa jako doradce w oslawionych
> infoliniach (ot - znowu Avene - polecono mi tam Hydrance Lagere jako
> bezzapachowy krem, co jest oczywistym klamstwem).]
> Mam wysokie wymagania wobec kosmetykow, dlatego tez jestem trudnym
klientem,
> ktory uwaza, ze probka to rzeczywiscie cos, co mu sie nalezy od firmy
przed
> zakupem danego produktu. To nie dar, laska producenta, to jego psi
obowiazek
> wobec tych, ktorzy kupuja jego produkty i daja mu zarobic. Jak kupuje
> oscypek w Zakopcu, to kazdy goral daje mi najpierw sprobowac, bez wzgledu
na
> to, czy kupie, czy nie.
> Nie czuje sie jedna z tysiaca dziewczynek, o ktorych pisalas, zreszta nie
> spotkalam jeszcze osoby, ktora by kolekcjonowala probki dla samych probek
i
> smarowala sie czym popadnie, wiekszosc kobiet wie, ze to nie sluzy ich
> cerze. I uwazam, ze twoj post byl klasycznym przykladem naciagania i
> nadinterpretacji.
I jeszcze zupelnie niepotrzebnego czepiania sie.
Zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci.
Pozdrawiam
Joasia
|