Data: 2002-11-05 14:59:12
Temat: Re: probki kosmetykow-raz jeszce
Od: "Kruszynka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze mam taka mysl, a gdyby oni czytali pl.rec.uroda. Wtedy
> wiedzieliby, ze niektore z nas chca tylko poprobowac i nigdy i tak nie
kupia
> ich kremow. Co wy na to?
No nie wiem, jak to jest z tymi "niektorymi" :), ale jesli o mnie chodzi, to
jesli prosze o jakies probki, to dlatego, ze przymierzam sie do kupna danego
kosmetyku. Czy to bedzie za tydzien, czy za miesiac, to zalezy i od portfela
i od innych rzeczy (np. czy okaze sie dla mnie dobry). Dlatego nie pisze:
przyslijcie mi probki waszych kremow (albo jeszcze ogolniej: produktow),
tylko: taka a taka, konkretna probke kremu, ktory mnie intaresuje. Nie
prosze o probki czegos, czego i tak nie kupie.
Tu sie mozna oczywiscie ze mna spierac ;)), ale ja po prostu tak mam. Jakby
to ujac? W sklepie jeszcze mi sie nie zdarzylo poprosic o np. probke
podkladu Chanel czy czegos w tym sensie, bo:
a) i tak mnie nie stac, wiec nie kupie
b) jesli okaze sie swietny, to potem bede zalowac, ze nie moge sobie go
kupic i bedzie mi to nieco psulo samopoczucie. A po co?
No i jest jeszcze cos: czasami w sklepie spotyka mnie taki specyficzny wzrok
ekspedientki, jakby mowil: a, to kolejna z tych, ktore wypraszaja iles tam
probek, a potem nie kupuja. To nie jest przyjemne i staram sie tego unikac.
No, ale to moje zdanie, bardzo subiektywne, wiec nie musi byc sluszne ;))
Kruszyna
--
"Primum non stresere..."
|