Data: 2006-06-24 18:53:27
Temat: Re: problem
Od: j...@a...com
Pokaż wszystkie nagłówki
> Analogia nietrafiona.<
A wedlug mnie "bardzo trafiona" :-)
> I nie ma sensu oskarżanie kogokolwiek o czyn, który
> jeszcze nie zaistniał.
Nikt nikogo tutaj nie oskarza,,, po prostu dyskutujemy na temat
eventualnych naruszen praw autorskich.
>Nie mam ochoty przywoływać różnych przykładów z
> "praworządnej" Ameryki
Szkoda. Chetnie bym poczytal. Z daleka czasem lepiej mozna dostrzec
wiele rzeczy wiec wierze ze masz duzo racji... zreszta w Polsce prawo
istnieje od kilkuset lat a w USA to wiadomo "dziki zachod" byl i jest
;-))).
Lamanie praw autorskich jest powszechne na calym swiecie... w Ameryce
tez ludzie to robia... niemniej kraje srodkowej i wschodniej Europy
lamia je z najmniejszymi obiekcjami i praktycznie calkowicie bezkarnie.
Ale... jak ktos w Polsce cyknie nawet marna fotke... to od razu
opatruje je znakiem "copyright".... albo "TA BAZA"... aby bron boze...
ktos z niej nie skorzystal ;-)))
Pozdrowienia,
JanuszB
|