« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-03 09:33:12
Temat: problemWitam.
Nie wiem czy ktoś będzie w stanie mi poradzić jak wyjść z mojego dołka, a
jesli nie to chociaż się wygadam. Zacznę od tego, że mąż mój mówi, że jestem
marudna i wiecznie niezadowolona. Denerwuje go moje zachowanie ale mnie też
to przeszkadza. Chodzi o to, że robię problem z rzeczy, które dla innych są
błachostkami i nie zawracaja sobie nimi głowy, a dla mnie stanowią wielką
przeszkodę życiową. Przez to nic mnie nie cieszy, nie widzę szansy na
przyszłość - jakby już nic ciekawego nie miało mi się przydarzyć. Chwilami
jestem jakby taka nieobecna, potrafię zamyśleć się nad niczym konkretnym
choć wiem, że powinnam się spieszyć bo za chwilkę muszę gdzieś wyjść.
Zapominam o czymś o czym przed chwilą myślałam lub chciałam zrobić - wiem
każdemu to się zdarza ale u mnie ostatnio się to nasiliło. Bywa tak, że nie
potrafię się skupić, wszystkie myśli jakby rozjeżdżały mi się w głowie,
jakbym nie potrafiła ogarnąć myślami rzeczy, które mam do zrobienia.
Przedtem mi się to nie zdarzało. Kiedyś planowałam wiele rzeczy, układałam w
głowie co kiedy będę robić, patrzyłam radośnie w przyszłość i nie mam
pojęcia co się stało. Nie widzę sensu w remontowaniu mieszkania, kupowaniu
ciuchów dla siebie przez co wynikają kłótnie z mężem. Nie chce mi się z
nikim rozmawiać, najlepiej siedziałabym sama co niestety jest źle odbierane
przez najbliższe otoczenie. I jak tu wyjść z takiego doła?
Pozdrawiam. Mona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-06-03 10:24:33
Temat: Re: problemZ tego co opislas IMO rozwiesc sie... eXtremalne rozwiazanie, ale pewnych
spraw nie mozna przeskoczyc. Jesli w dodatku nie masz ochoty sie do niego
przytulic, pocalowac, to chyba jest juz dosc (/za) pozno.
pozdr
LM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 13:38:49
Temat: Re: problemUżytkownik >>>LM<<< dnia 2005-06-03 12:24 napisał:
> Z tego co opislas IMO rozwiesc sie... eXtremalne rozwiazanie, ale pewnych
> spraw nie mozna przeskoczyc. Jesli w dodatku nie masz ochoty sie do niego
> przytulic, pocalowac, to chyba jest juz dosc (/za) pozno.
Ty glupi jestes czy sie zgrywasz tylko?
RudeBoy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 15:02:54
Temat: Re: problemWiesz? Z tego co widze przydalyby sie stare, wyprobowane, babskie sposoby:
kosmetyczka, masaz, fryzjer - niech inni biegaja wokol ciebie a ty sobie lez
i miej muchy w nosie (roznokolorowe :-) ).
A moze nawet tydzien w jakims Spa, gdyby dalo sie osuszyc mezowska kieszen?
Zmeczenie materialu dopadlo (tak chetnie teraz podciagane pod wylazaca z
kazdej strony i straszaca Depresje - idiotyczne slowo klucz). To trzeba ten
material odnowic :-).
Trzymaj sie cieplo, Monika
(Tu tez powitam grupe podgladana od jakies czasu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 20:23:14
Temat: Re: problem
Depresja ..to Cie pewnie meczy,czsem zdarza sie bez powodu ,tak poprostu
zabużenia chemi w muzgu,albo jakis przedluzajacy sie stres moze to z
powodowac.Pomoc fachowca jest potrzebna,nie wiem bo sie malo znam .Tak mi
sie tylko wydaje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 21:36:12
Temat: Re: problemmona napisał(a):
> Nie wiem czy ktoś będzie w stanie mi poradzić jak wyjść z mojego dołka
No i widzisz, taka dorosła kobieta jak ty, ma takie problemy, kto z twoich
znajomych by pomyślał? Ty wolisz napisać to komuś kogo nie znasz, a potem o
nas zapomnieć, nic nie szkodzi, wdzięczności nie oczekuję, ty jednak
powinnaś o tym porozmawiać z kimś bliskim o ile twój mąż taką osobą jest,
to właśnie z nim. Jeśli szukasz bardziej babskich rozmów i użalań się nad
sobą, które tutaj nic nie dadzą, to porozmawiaj z koleżanką. Mimo wszystko
(sam sobie to uświadomiłem niedawno) grupy to nie jest dobre miejsce na
tego typu sprawy. Jedni, tak jak LM zrobią sobie z ciebie jaja (i nie
możesz mieć mu tego za złe), inny doradzą, ale nie tak jak trzeba, wszystko
to dlatego, że jesteś kimś obcym, którego los my - grupowicze mamy w dupie,
a nawet gdybyśmy chcieli, przykro mi, nie znamy cię, trudno ci wtedy
doradzić. Nie bój się rozmów o tym, bo wiem, że trudno do tego stopnia
uchylić przyłbicy. Z tego co piszesz, ja, żaden psycholog zauważyłem, że
zaczynasz mieć problem - próba odizolowania się od ludzi. Mam w dupie, czy
ty pójdziesz do psychologa czy nie, jesteś dorosłą kobietą, która sama
powinna takie decyzje podejmować, ale moim zdaniem, to jest niepotrzebne.
Tu chodzi o to, że ty po prostu musisz wziąć się w garść, i zacząć coś z
sobą robić. Nie wiem jak inny ludzie, ale ja najlepiej czuje się, kiedy coś
robię, można powiedzieć, coś co mnie wciąga, tak jak np. pisanie. Niektórzy
mówią, że czasem maja dzień na pisanie, a czasem nie. Wynika to z tego, co
robili od rana, i czy rozleniwili się. Kiedy jestem rozleniwiony trudno mi
wbić się w rytm pracy. Chciałbym cały czas w nim zostawać, a przez sen
obmyślać kolejne rzeczy, które następnego dnia mogę zrobić. Kurwa, ja tu
znów o sobie mówię, sory. Czego tu chciałaś, niech no sobie przypomnę...
aha. ok. No dobrze, początek był lekki, rozmarzyłem cię, ale prawdą, jest,
że jesteś dość głupia i próżna. Ja na pewno, nie pomogę ci cieszyć się z
życia, chyba, że jesteś ładna, ale głupia... eh. Nie wiem czy pojechać ci
do końca, czy może co poradzić. Już nie co zrobię. Zostawię to tak jak
jest, i tylko jeszcze raz wskażę ci drogę jako tak zwany morał: pogadaj o
tym z przyjaciółmi, a potem daj się zerżnąć...
--
To był Fioletowy Kot, który z chęcią nasra ci na płot.
GG: 7526231 www.fioletowykot.sympatia.pl fioletowykot[@]vp.pl
alt.pl.zbluzgaj, alt.pl.tnv.brednie - grupy dobre w ryj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 21:40:18
Temat: Re: problemzeeed napisał(a):
> Depresja ..to Cie pewnie meczy,czsem zdarza sie bez powodu ,tak poprostu
> zabużenia chemi w muzgu,albo jakis przedluzajacy sie stres moze to z
> powodowac.Pomoc fachowca jest potrzebna,nie wiem bo sie malo znam .Tak mi
> sie tylko wydaje.
Drzwi są pod przyciskiem "odsubskrybuj" skorzystaj z nich. Ewentualnie
zacznij od nowa, zmieniając nick, no i następnym razem, zastanów się kiedy
wyślesz coś. To rada pierwszorzędna, potem Word i sprawdzenia pisowni, mnie
to nie razi, ale innych... TAK. A potem raz na jakiś czas umiejętnie z niej
nick, aż dojdziesz do takiego momentu, kiedy zmiana nicka nie będzie
potrzeba. Za około 4 miesiące, przy częstym pisaniu na grupy będziesz to
robił ok, ale postaraj się. Niech moc będzie z tobą.
--
To był Fioletowy Kot, który z chęcią nasra ci na płot.
GG: 7526231 www.fioletowykot.sympatia.pl fioletowykot[@]vp.pl
alt.pl.zbluzgaj, alt.pl.tnv.brednie - grupy dobre w ryj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-03 22:39:09
Temat: Re: problemBył Fri, 03 Jun 2005 15:38:49 +0200 RudeBoy napisał(a):
> Użytkownik >>>LM<<< dnia 2005-06-03 12:24 napisał:
>
>> Z tego co opislas IMO rozwiesc sie... eXtremalne rozwiazanie, ale pewnych
>> spraw nie mozna przeskoczyc. Jesli w dodatku nie masz ochoty sie do niego
>> przytulic, pocalowac, to chyba jest juz dosc (/za) pozno.
>
> Ty glupi jestes czy sie zgrywasz tylko?
>
> RudeBoy
jesli to jest chroniczne... to mowie powaznie
a czy jestem glupi to mam nadzieje, ze nie.
lm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |