Data: 2002-04-26 21:41:59
Temat: Re: problem jakich wiele
Od: "Kubek" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...a ja mam podobnie jak Ty....i zgadzam sie tu z kolegami - trzeba siebie
zaakceptowac i powiedziec sobie (tak w pozytywnym znaczeniu) a wali mi to co
np mysla inni- palisz cegle i co z tego? taki jestes, to Twoj urok, a
rozmyslanie o tym tylko pogarsza sytuacje....myślenie o wrogu wzmacnia
go...ja tez sie czasem bardzo mecze i chcialbym uciec, ale trzeba sie wziasc
w garsc..a pozytywne myslenie to swoją drogą...jak sobie bedziesz wmawial
żeś pewny siebie i takie tam frazesy to nikomu nie zaszkodzi a Tobie
wcale....
...a ja też jeszcze nie "mialem" dziewczyny...w znanym nam znaczeniu i co z
tego? wcale sie tego nie wstydze...
|