Data: 2005-09-26 07:50:05
Temat: Re: problem małżeński
Od: "jacek w." <h...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EDI" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
news:emcxuw4iwzb8.dlg@thomas.edison.corporation.com.
..
> On <news:dh7b8a$2fk$1@nemesis.news.tpi.pl>, *jacek w.* - Wszystko co od
> tej
> chwili powiesz, może być użyte przeciwko tobie:
> Jeśli tak ma być, to w żaden sposób tego nie powstrzymasz. Jesli się
> zakocha
> w kimś innym, to cóż. Napewno to zauważysz bez śledzenia. Jesteś dopiero
> rok
> po ślubie, to życie jeszcze przed tobą. Jeśli będziesz miał jakiś cień
> wątpliwości, nie daj się wciągnąć w dziecko (chyba że już macie).
nie doczytałeś: "moja żona (rok po ślubie, mamy małe dziecko) zaczęła sobie
czatować..."
> Może być
> też tak, że będzie cię kochać a mimo to będzie się spotykać z innymi.
> Mozna
> tak żyć.
Miłość do jednego faceta a spotykanie się z innymi i można tak żyć? No,
jakoś mi to nie przechodzi przez wyobraźnię. Szczególnie w moim wydaniu.
> Droga do serca kobiety wiedzie przez jej łechtaczkę.
Tego nie skomentuję. Ale fajna myśl :)))
> Ja bym na twoim miejscu napewno jej nie śledził. Może faktycznie się z
> kimś
> spotkać, ale to moze być coś zupełnie innego i wyjdziesz na osła. Dobry
> pomysł z propozycja wyjścia we dwoje.
Zły pomysł, bo musże z dzieckiem zostać, żeby ona mogła wyjść.
> Jesli coś będzie się działo, na pewno to zauważysz. Szczegóły zdradzają
> wszystko.
No, przecież się dzieje...
|