| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-11-03 07:51:31
Temat: Re: problem siedmiolatkaJolka <m...@p...onet.pl> napisał:
> Pani ma dobre wyniki w pracy, jest uważana za dobra nauczycielkę ale jest
> oschła dla dzieciaków i rygorystyczna.
> Co mam zrobić aby przekonać Panią do tego, że dla siedmiolatka siedzenie
> samemu w ławce to skazanie na alienację......:(??
Porozmawiaj z Panią - i powiedz to samo co nam - o uczuciach corki, która
źle sie czuje w klasie siedząc sama.
W koncu to ona (Pani) kończyła studia z zajęciami z pedagogiki włącznie -
i powinna wiedzieć jak na proces nauczania wpływa nastawienie ucznia do
szkoły.
Ale wydaje mi się, że twoja córka i siedząc sama da sobie radę w szkolnej
grupie. Zauwaz, że ona sygnalizuje problem (a nie dusi go w sobie) i
nawet stara sie go sama rozwiązać - choćby przynosząc ze sobą małpkę.
Trzymam za na kciuki :-)
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-11-03 07:58:02
Temat: Re: problem siedmiolatka
Użytkownik "Jolka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gefu6o$dal$1@news.onet.pl...
> Witam!
> Mam pytanie do nauczycieli klas 1-3 czy dziecko w pierwszej klasie od
> samego
> poczatku roku powinno siedzieć same......?
> Rozwinę problem.
> Córka od trzeciego dnia szkoły siedzi sama w ławce. Pani na początku
> posadziła ją z chłopcem ale po dwóch dniach uznała, że za bardzo razem
> rozmawiają i kazała jej usiąśc samej w drugiej ławce.
> W klasie same siedzą tylko 3 osoby:moja córka, chłopczyk, który ma ADHD i
> w
> zasadzie to na każdej lekcji Pani koło niego siedzi i jeszcze jeden
> chłopiec
> podobnie rozgadany jak moja córka.
> Przyznam, że córka jest rozgadanym dzieckiem tylko, że nastapił problem"
> mamo ja nie mam koleżanki, ja nie mam pary...."
> No, bo jak koleżanka czy para jak siedzi sama!
> Czuje sie przez to gorsza, odepchnięta i zazdrości innym dziewczynkom, że
> mają na przerwie koleżanki do zabawy.
> Dzisiaj wzięła do szkoły małpkę, bo ja nie mam koleżanki....itd itp.
> Pani uważa, że dzięki temu pracuje na lekcji, nie przeszkadza nikomu obok,
> też prawda tylko ja wiem, że klasa pierwsza, początki szkoły dziecko musi
> mieć kogoś z kim może pogadać o sprawach siedmiolatka.
> Nasza pani jest bardzo wymagająca, kładzie duży nacisk na dyscyplinę w
> klasie, dzieci mają dużo zadawane (książki wyd. Mac!!!!) i jest to od
> nich
> wymagane aby wszystko robiły na supeeer!
> Pani ma dobre wyniki w pracy, jest uważana za dobra nauczycielkę ale jest
> oschła dla dzieciaków i rygorystyczna.
> Co mam zrobić aby przekonać Panią do tego, że dla siedmiolatka siedzenie
> samemu w ławce to skazanie na alienację......:(??
> W szkole dla takich dzieci ważniejsze są relacje z koleżankami .
> Jolka
>
Myślę, że nie koniecznie powodem braku koleżanki jest tu samotne siedzenie w
ławce. Może problem tkwi w niej samej.
Moja starsza córka jest teraz w pierwszej klasie, do tej samej szkoły/klasy
trafiła dziewczynka która była w tej samej grupie w przedszkolu. Mądra,
zdolna dziewczynka. W przedszkolu/szkole na początku lubiana przez
rówieśników, po paru tygodniach nie wiadomo dlaczego odrzucona przez grupę.
W tej chwili siedzi sama w ławce, bo na lekcjach próbuje zagadywać koleżanki
nie realizuje poleceń nauczyciela.
Moje dziewczyny zostały kiedyś zaproszone przez ta dziewczynkę i jej mamę do
siebie do domu. Przy następnym zaproszeniu moje dziewczyny nie chciały iść.
Zapytałam dlaczego, starsza córka odpowiedziała: mamo ona przesadza.
I tyle dowiedziałam się na ten temat.
Jola myślę, że tak naprawdę nie wiadomo co jest przyczyna odrzucenia
Twojego dziecka przez grupę, może rówieśnicy nie akceptują jej zachowania,
sposobu bycia, może pani nauczycielka przesadzając ją strzeliła tekst który
na grupę tak zadziałał. Trudno powiedzieć, przesadzanie rozgadanych dzieci
to raczej standardowa praktyka.
A chłopcy o których pisałaś, którzy siedzą sami w ławkach też mają problem z
nawiązaniem kontaktów z rówieśnikami?
Pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-11-03 08:15:12
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia 01.11.2008, o godzinie 09.36.44, na pl.soc.dzieci.starsze, Szerr
napisał(a):
> W szkole na lekcji najważniejsza jest nauka, nie relacje z koleżankami.
> Nauczycielka nie może pozwalać, żeby gadulstwo uczennicy utrudniało jej
> prowadzenie lekcji. Byłoby to sprzeczne z dobrem dziecka.
>
> Art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela in principio:
> Nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania
> takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród
> uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne.
Inaczej niż ironię tego odczytać nie umiem. :)
Nauki pedagogiczne mają coś z psychologią wspólnego?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-11-03 08:19:32
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia 02.11.2008, o godzinie 10.03.19, na pl.soc.dzieci.starsze, zbyszek
napisał(a):
> Każdy ponosi za swoje postępowanie
> konsekwencję - dzieci też. Lepiej jeśli dzieci dowiedzą sie o tym
> wcześniej,
Najlepiej po urodzeniu. Niech uważa na łóżku, bo jak spadnie to się
potłucze - niech wie. Albo jak zacznie raczkować to pozwolić wejść do
piekarnika. A potem włączyć - niech wie.
Dzieci mogą się bardzo różnić, nawet rodzeństwo. Jedno będzie ciche,
drugie nie. Jedno będzie umiało nad sobą panować w stopniu zupełnym,
drugie nie. Alienacja tylko nasili problemy.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-11-03 08:20:30
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia 02.11.2008, o godzinie 18.06.31, na pl.soc.dzieci.starsze, Jacek
Skowroński napisał(a):
>> jednego dziecka, kiedy inne siedza w parach- tak, dla 7 latki to banicja.
> Czyli wg ciebie co ma zrobić nauczyciel, gdy w klasie jest nieparzysta liczba
> dzieci?
Zacząć od tego, że może jest jakieś dziecko, które _chce_ samo siedzieć.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-11-03 08:30:58
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia Mon, 3 Nov 2008 09:15:12 +0100, Habeck Colibretto napisał(a)
w:<news:9jv69exacvdb.dlg@habeck.pl>:
>> W szkole na lekcji najważniejsza jest nauka, nie relacje z koleżankami.
>> Nauczycielka nie może pozwalać, żeby gadulstwo uczennicy utrudniało jej
>> prowadzenie lekcji. Byłoby to sprzeczne z dobrem dziecka.
>> Art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela in principio:
>> Nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania
>> takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród
>> uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne.
> Inaczej niż ironię tego odczytać nie umiem. :)
Nie ironia, ja popieram tę nauczycielkę. Nie przychodzi mi do głowy
bardziej logiczna konsekwencja gadania na lekcji z koleżanką niż
przesadzenie do innej ławki.
> Nauki pedagogiczne mają coś z psychologią wspólnego?
Mają. Udowodnisz na gruncie nauk psychologicznych, iż metoda jest
jednoznacznie sprzeczna z dobrem dziecka?
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-11-03 08:35:17
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia Mon, 3 Nov 2008 09:19:32 +0100, Habeck Colibretto napisał(a)
w:<news:jwcp94m2bft0$.dlg@habeck.pl>:
> Dzieci mogą się bardzo różnić, nawet rodzeństwo. Jedno będzie ciche,
> drugie nie. Jedno będzie umiało nad sobą panować w stopniu zupełnym,
> drugie nie.
Ale w szkole osiągnięcie celów lekcji i socjalizacja to dobra chronione
prawem. Najpewniej nauczycielka uznała, że w tej sytuacji są one dobrami
wyższej rangi. Gadanie na lekcji jest sprzeczne z celami, dla których
szkoła istnieje.
> Alienacja tylko nasili problemy.
Jaka znów alienacja? Dziecko może się bawić z koleżankami na przerwach.
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-11-03 08:37:39
Temat: Re: problem siedmiolatkaDnia 02.11.2008, o godzinie 17.31.47, na pl.soc.dzieci.starsze, zbyszek
napisał(a):
> Nieposłuszne dziecko (gadające i niedające się uciszyć ) jest jedynie
> efektem braku
> umiejętności wychowawczych rodziców a nie pani w szkole.
Dorośli jesteśmy więc się nie obraź.
Pierdolisz. To 7-latki.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-11-03 08:43:08
Temat: Re: problem siedmiolatkaX-No-Archive: Yes
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał
> Siedmiolatki nie spędzają całego dnia w ławkach. Okolo połowy czasu mają:
> przerwy, zajęcia ruchowe, pląsy i piosenki na dywaniku, pracę w zespołach.
W teorii. Tylko w teorii.
> Mnóstwo okazji do integracji.
Jak wyżej. Okazja do integracji to (w każdym razie w naszej szkole) kilka
10-minutowych przerw i wsio.
Więcej szczęścia mają dzieci świetlicowe, choć i tam panuje taki reżim, że
nie ma zbyt wiele czasu i możliwości na swobodną zabawę z kolegą.
A co do meritum - dla mnie opisana sytuacja jest po prostu niedopuszczalna.
Zwłaszcza, że jestem wręcz przekonana (w końcu to już trzecia pierwsza klasa
za mną (łącznie z moją własną ;-), że dziewczynka nie stanowi wyjątku pod
względem gadatliwości.
Pozdrawiam
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-11-03 08:47:33
Temat: Re: problem siedmiolatkaSzerr pisze:
> Dnia Mon, 3 Nov 2008 09:19:32 +0100, Habeck Colibretto napisał(a)
> w:<news:jwcp94m2bft0$.dlg@habeck.pl>:
>
>> Dzieci mogą się bardzo różnić, nawet rodzeństwo. Jedno będzie ciche,
>> drugie nie. Jedno będzie umiało nad sobą panować w stopniu zupełnym,
>> drugie nie.
>
> Ale w szkole osiągnięcie celów lekcji i socjalizacja to dobra chronione
> prawem. Najpewniej nauczycielka uznała, że w tej sytuacji są one dobrami
> wyższej rangi. Gadanie na lekcji jest sprzeczne z celami, dla których
> szkoła istnieje.
>
No dobrze. Gada dziś, to dziś siedzi sama, jutro wraca do swojej ławki.
Gada następnego dnia, to powtórka z rozrywki. Do skutku. A nie
posadzenie samej do końca roku, po w pierwszym tygodniu nauki gadała.
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
Fajna działka: http://sites.google.com/site/dzialkapisarzowice/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |