Data: 2006-08-30 18:00:29
Temat: Re: problem z drzewem sąsiada
Od: Udziadeksu?@wro.vectranet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
piotrh wrote:
>
> Użytkownik <Udziadeksu?@wro.vectranet.pl> napisał w wiadomości
> news:ed2052$pri$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
>
>> Problem tak przedstawiony bardziej pasuje na budownictwo niż tutaj.
>> Pomijając powyższe podsumuję co wiemy:
>>
>> Aby ustalić czy pęknięcie się powiększa i w jakim kierunku idzie:
>> - zrób kolistę wgłębienie w pęknięciu o średnicy 10 cm i głębokości2 cm
> przy
>> podłodze, metr nad ziemią, pod sufitem
>> - poprzecznie do pęknięcia zabetonuj szkiełka mikroskopowe 20x50x1 mm
>> - dwa razy dziennie patrz które pierwsze pęknie.
>
> Jeszcze te diabły, ile ich jest w końcu na tej szpilce? ;-)
> BP,NMSP :-)
>
> Dziadku 2, kol. Scowron chce tylko "żeby po prostu dalej nie rosło czyli
> uschło."
> Analiza Twoja świetna, ale czy załatwi mu drzewo?
> Rozumiem, że chcesz ustalić podstawę prawną do administracyjnego usunięcia
> drzewa,
> a w.w. kolega "nie chce się bawić z sądami i robić cyrku."
> Jemu siekiera zdalna średniego zasięgu bardziej potrzebna ;-)
Niech popatrzy jakiej grubości konary, czy też gałęzie są dokładnie nad tym
pękającym czymś tam.
Nie raz wybierałem do czysta uschnięte drzewo. Podobnej grubości były
korzenie co i konary i gałęzie nad nimi.
Wątpie czy winne jest drzewo. Musiało by być parę centymetrów od pękniętego
muru.
U mnie fundament pod ścianami altanki popękał gdy pod nim norę zrobiło sobie
jakieś zwierzę. Wlot nory miał średnicę 5-10 cm. Potem popękała podmurówka
na której stały drewniane ściany altany.
--
Pozdrawiam
Dziadek 2
Używaj Linuksa. Bądź legalny.
Czytaj www.linux.pl
|