Data: 2000-06-14 10:33:34
Temat: Re: problem zdrady
Od: b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny)
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia, "Milena W." <a...@a...pl> na pl.sci.psychologia
napisał(a):
>W nawiązaniu do tej historii mam do Was kilka pytań. 1. Czy można kogoś
>kochać i jednocześnie go zdradzać, powiedzmy choćby dla seksu ? (np. Gala,
Pewnie mozna skoro ludzie tak robia. Czy to jest dobre? Czy ja bym cos
takiego zrobil?? Nie.
>2. Czy zdardzany małżonek taki jak np. Dali powinien od zdradzającej go
>kobiety odejść, zapominając o tym jak wiele dla niego zrobiła, aby zachować
>swoją godność, nawet mimo tego, że nadal ją kocha ?
Kiedys mi sie wydawalo, ze w takim przypadku odszedlbym na 100%. Teraz
nie wiem - gdybym "ją" kochal, ona mnie to moze daloby sie jeszcze cos
zrobic, ale to by bylo bardzo trudne, bardzo.
>trwać w takim (chorym ?) związku, w którym druga osoba czasem go rani ? Czy
>jednak psychlodzy uznają coś takiego jak wybaczenie, bezinteresowna miłość,
>wiara w poprawę losu ?
Czy to wazne co oni uznaja? Wazne co _Ty_ myslisz, czy ktos kto sie
znalazl w sytuacji jaka opisalas. Niech to bedzie wlasna, dobrze
przemyslana decyzja, nie oparta o porady innych bo pewnie kazda taka
"sytuacja" jest inna, ma inne podloze, przyczyny etc.
Pozdrawiam,
--
Bartek
b...@k...kalisz.pl , PGP 5.x key id:0xDB53615D
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
|