Data: 2000-12-21 11:09:39
Temat: Re: problemy z synem
Od: "Patryk Kostarski" <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Jak nie ma nic zalatwione, to ultimatum przyjdzie samo: albo sie uczy,
albo
> >idzie do wojska !
>
> O tym wlasnie ostatnio myslelismy. Co o tym sadza inni?
- Wiecie , tak wczoraj jeszcze o tym wszystkim myslalem, i z tym wojskiem ,
to tez moze byc slepa uliczka. Teraz mlodzi ludzie sa bardziej obrotni , niz
nie jeden biznesmen. Zaraz sie okaze, ze Jarek zna Krzyska, a Krzyska
znajomy zna Tomka. Tomek ma dojscia do lekarze wojskowego, i.... - potrzeba
tylko 40 baniek, i bedzie zalatwione. Znowu pojawi sie problem zdobycia
pieniedzy, a jezeli zrozumie powage sytuacji, to gwarantuje, ze zrobi
wszystko , by je zdobyc... Wiec nie wiem , czy to tez wypali...
Oczywiscie mozna liczyc na to , ze koledzy nadaja sie tylko do chodzenia na
dyskoteki, i gdy pojawi sie problem , to nie beda chcieli, albo mogli mu
pomoc. Ale jezeli bedzie tak, jak napisalem wyzej ? Co wtedy ? Trzeba sie
nad taka sytuacja zastanowic...
PAT
|