Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Ciag dalszy czy warto flirtowac.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ciag dalszy czy warto flirtowac.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 229


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2002-04-19 09:02:46

Temat: Re: prosba było(..)
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"tweety"

> Oki ja tego nie neguje powiedziałam tylko, że uwazam iz nie nalezy mówic
ze
> cos jest głupie tylko dlatego, że ci sie nie podoba, a to częsta reakcje w
> tym kraju jak sie nie podoba to nie mówimy ze inne ze mnie sie nie podoba
> tylko głupie. A czasami tak samo moze ktos myslec o tym co ty czytasz czy
> słuchasz itp.


Fakt. Ale faktem jest tez ogolnie znane uczucie, ze cos jest lub nie jest
kiczem. I wtedy jest to glupie, po prostu.

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2002-04-19 09:16:14

Temat: Re: prosba było(..)
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety napisała

: A jesli to stara miłoœc, gdzie chłopak wyjechał do USA lub Kanady?

No i tego nie rozumiem. Czyli, gdyby ten facet był teraz osiągalny, to
rzuciłabyś dla niego rodzinę, męża? No bo jeśli zrobiłabyś wszystko?
BTW - czy można kochać dwóch facetów jednocześnie?

: Mój mšz o tym wie i dla męza równiez zrobiłabym wszystko tak jak dla
: dziecka. Ale to sa troche inne relacje.

?? Może trochę jaśniej, bo piszesz tak enigmatycznie, że nie dziwota, że potem
ktoś może wyciągnąć błędne wnioski.

: Mój mšż doskonale wie o tej osobie i jest bezpieczny bio ten ktos jest
: daleko.

Świetne zabezpieczenie :->> Rozumiem, że gdyby ten ktoś żył w Twoim mieście to
nie byłoby już tak sielankowo.
Mój mąż czuje się bezpiecznie nie dlatego, że ktoś tam mieszka daleko, ale
dlatego, że NIE ma kogoś takiego. I tu jest różnica między niedojrzałą a
dojrzałą miłością.

: Ÿle sie Maju domyslasz i tak jak ci napisałam jesli nie wiesz nie pisz
: takich rzeczy.

To tylko moje spostrzeżenia. Nie musza być trafne, przecież nie twierdzę, że
jestem nieomylna.

: Nigdy nie powiedziałam ze flirt czy romansik znaczy dla mnie więcej. To ty
: tak wywnioskowalas. Gdyby tak było to nie wychodziłabym za mšż. Bo po co?

No właśnie po co? Skoro takie słowa przechodzą Ci przez klawiaturę
"ja nie bedę sie zarzekać ze nie bedę miała romansu z facetem, który mi sie
podoba (a sa tacy poza moim męzem) a jesli mój maż bedzie miał to ze względu
na dziecko chyba!, bylibysmy razem"
to po co właściwie ten mąż?

: Dla dziecka?

No nie wiem. Z powyższego też można to wywnioskować.

: Dziecko mozna wychowywać i bez slubu. Nie znasz mnie i nie
: wiesz jak reaguję w obecnosci faceta, który chce podjšć flirt czy sama to
: robię. Nie napisałam nigdy czy ja własnie tak robie tylko zapytałam a ty
: mnie oceniasz i to w dodatku Ÿle.

Z Twoich postów wynika jednoznacznie, że romans czy flirt nie jest dla Ciebie
czymś niedopuszczalnym w małżeństwie. Dla mnie takie podejście jest
niedojrzałe. Tak samo jak stwierdzenie, że dla faceta zza oceanu zrobiłoby się
wszystko.
Stąd moje wnioski.

: Nigdy nie przedkładałam małżeństwa nad
: romanse a te że zadałam to pytanie nie znaczy ze sie zastanawiam czy
: romansowac z kims czy nie.

Ale ja nie twierdze, że się nad tym zastanawiasz, tylko że nie widzisz w tym
niczego niewłaściwego ["ja nie bedę sie zarzekać ze nie bedę miała romansu z
facetem"]

: WyobraŸ sobie, że podchodzi ze spokojem, gdyby nie był spokojny to
: musiałabym zrezygnować z neta i czatów gdzie flirtuje się niemiłosiernie.

W pierwszym poście pisałaś o spotkaniach w realu :-P

: Poprostu dla nas nie stanowi problemu pójscie z kims na kawę czy jak ktos tu
: juz napisał żarty w obecnosci lub nie współmałzonka.

I pójście na kawę, żarty nazywasz emocjami, utrzymaniem własnej wartości??
(tak pisałaś w pierwszym poście)

: I odwrotnie gdybym ja miała być zazdrosna o kazda kobiete której on prawi
: komplementy to chyba bym wyladowała w jakims szpitalu psychiatrycznym.

Ale pisałaś o spotkaniach, o których współmałżonek nie może wiedzieć! To nie
to samo, co prawienie komplementów w obecności żony.

: Odpowiem szczerze uraziłas, bo:
: 1) mam troche wiecej lat niz ci sie wydaje

Wiek nie ma tu nic do rzeczy!

: 2) nie zdradzam męza jak sugerujesz w podtekstach

???????? ja sugeruję?

: 3) nie cenie bardziej romansów od stabilnosci małzeńskiej

Ale je dopuszczasz. Może faktycznie źle to wyraziłam.

: 4) nie reaguje jak nastolatka bo gdybvy tak było to bym musiała sobie
: faktycznie sypialnie wykleic conajmniej plakatami Russela Crowa.

Nie chodzi mi o plakaty, tylko o stwierdzenia, że jest gdzieś ideał (nie mąż),
dla którego zrobiłabyś wszystko. Dla mnie to podejście nastolatki, wybacz.

: > Tego nie wiem, ale mnie, kochającej mojego męża, w życiu nie przyszłoby do
: > głowy mówić, że dla jakiegoś nierealnego faceta zza oceanu zrobiłabym
: > wszystko.

: Wg to sie własnie nazywa otwartoœc, szczerosć i własnie to cenie sobie w
: małzenstwie, ze moge własnie tak powiedziec mezowi, który równiez mnie moze
: powiedziec ktora laska mu sie podoba i dlaczego i wiem, ze równiezma
: przyjaciół dla których w srodku nocy ma czas bezwzgledu na mnie i jesli
: zadzowni jego dobra znajoma bo akurat ma zły dzien o 22 i on pojedzie to mam
: sie zastanawiac czy ona go zaciagnie do łózka? Nie bede sie zastanwaiac bo
: znam ich oboje i ufam im i nie zamierzam sie zadreczac.

Dla mnie to, co teraz napisałaś nie ma nic wspólnego z tym, o czym pisałaś
wcześniej i do czego ja się odniosłam.
Rozumiem, że dla Ciebie słowa męża, że dla przyjaciółki zrobiłby wszystko (np.
pojechał z nią na wczasy, rozwiódł się z Tobą, sprzedał Wasze mieszkanie - no
bo jak wszystko, to wszystko) nie są niczym szczególnym. No bo skoro Twój mąż
podobnie reaguje na Twoje słowa o facecie zza oceanu ...
Szczerze mówiąc przestaję Cię teraz rozumieć (i tym samym Twego męża ;-), ale
przecież nie muszę.

: Wycišgnełas to zdanie z kontekstu. to było odpowiedx na pytanie czy go mniej
: kocham i odpowiedziałam ci ze nie kocham go mniej tylko dlatego ze moge z
: nim porozmawiac o tym ze byłbabym zdolna do zdrady i ze nie ufam mu kiedy go
: zostawiam z piekna kobieta sam na sam.

No teraz to już spadłam z krzesła! A zatem ufasz mu ("Nie będę się zastanwaiac
bo znam ich oboje i ufam im") czy wręcz przeciwnie ("ze nie ufam mu kiedy go
zostawiam z piekna kobieta sam na sam") A już to "byłabym zdolna do zdrady"
rozbraja mnie totalnie!
Magdo, z całym szacunkiem - nie rozumiem Twojego podejścia do małżeństwa, w
którym do głowy przychodzą takie rzeczy. IMO dojrzałość w związku polega
właśnie na tym, że nie zakłada się, że jakaś zdrada w ogóle będzie wchodziła w
grę. Twoje stwierdzenia przypominają mi słowa tej koleżanki (z mojego
pierwszego postu), która z całym przekonaniem mówiła, że będzie miała romanse
i już. Tyle, że ona miała wtedy 20 lat.

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2002-04-19 09:41:44

Temat: Re: tym razem _trafne_ porownanie
Od: <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nieunikanie okazji zas to po prostu jazda bez pasow bezpieczenstwa.

Trafilas w sedno.

dodalbym ze jest jak:

- kochanie sie bez prezerwatywy
- jazda na rowerze bez kasku
- plywanie w jeziorze bez ratownika
- jazda autostopem
- rozmawianie z nieznajomymi
- spacery po zmroku

i tysiac innych przyjemnosci, ktore mozemy sobie darowac, bo moga zle sie
skonczyc...

Dziekuje bardzo- chce zyc a nie wegetowac w akwarium modlac sie o dostatek i
bezpieczenstwo.
I po raz Nty przyklad z zycia spolecznosci wysoce "cywilizowanej". Szwajcaria,
Niemcy - tam niemal kazda z w/w rzeczy jest nie do przyjecia - ludzie mijajac
sie na ulicach nigdy nie patrza na siebie, wszelkie relacje istnieja tylko w
gronie sprawdzonych znajomych. Do wyrzygania!!!

FK (zapinajacy pasy tylko przy szybkiej jezdzie)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2002-04-19 09:44:26

Temat: Re: prosba było(..)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax wrote:
>
> Anno! Nie rozumiesz czy nie chcesz rozumieć?
>
> Podwątek dotyczył problemu "Nie idę bo się boję że ulegnę" i tego
> dotyczyła moja wypowiedź.

a moim zdaniem rzecz nie tyle w "Nie idę bo się boję że ulegnę",
ale w "Nie idę, bo się obawiam, że rozwój sytuacji nie bedzie
zgodny z tym, czego sobie życzę"...

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2002-04-19 09:50:17

Temat: Odp: prosba było(..)
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Variete <a...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a9mdp9$3qa$...@n...tpi.pl...

> Dziękuję, ze się odezwałaś bo ja się bałam, że mnie zakrzyczą.
> Nawet najmniejszego cienia wątpliwości nie mam, że nie pokusiłabym się na
> faceta. Znam swoją wartość, znam wartość swojego związku.
> U mnie to 3 lata wspólnego życia, też było czasem bardzo ciężko i źle. Ale
> to tylko zbudowało nasz związek i pokazało jaki jest dla mnie ważny. Nie
> postawiłabym tego na szalę w chwilą namiętności. Zresztą... wszystko czego
> pragnie moje ciało daje mi mąż :-)).
> Właściwie mogę się podpisać pod załym Twoim postem. :-))


Jak bylam z moim mezem trzy lata to tez tak mowilam:)
A teraz dostrzegam innych facetow ,co nie znaczy ze mam od razu ochote na
cos niegrzecznego:))
Mojego faceta wybralam sobie na towarzysza zycia i chcialabym sie z nim
zestarzec,ale potrafie dostrzec atrakcyjnosc innego faceta.To chyba
normalne?

Pozdrawiam.Magda



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2002-04-19 10:08:53

Temat: [OT o pasach] Re: tym razem _trafne_ porownanie
Od: Ania Stelmach <s...@N...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora

f...@p...onet.pl wrote:
>
> > Nieunikanie okazji zas to po prostu jazda bez pasow bezpieczenstwa.
>
> Trafilas w sedno.
>
> dodalbym ze jest jak:
>
> - kochanie sie bez prezerwatywy
> - jazda na rowerze bez kasku
> - plywanie w jeziorze bez ratownika
> - jazda autostopem
> - rozmawianie z nieznajomymi
> - spacery po zmroku
>
> i tysiac innych przyjemnosci, ktore mozemy sobie darowac, bo moga zle sie
> skonczyc...

No, jedna z tych przyjemnosci jest nielegalna: jazda bez pasow
bezpieczenstwa.

>
> FK (zapinajacy pasy tylko przy szybkiej jezdzie)

Zycze drzewa na drodze. Bedzie was mniej, drogi beda bezpieczniejsze.
MSPANC
slimaczek


--
http://slimaczek.w.interia.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2002-04-19 10:30:14

Temat: Re: prosba było(..)
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jak bylam z moim mezem trzy lata to tez tak mowilam:)

No właśnie a co ja mam powiedzieć z jednym chłopem już 23 lata ;-))) ?

> A teraz dostrzegam innych facetow ,co nie znaczy ze mam od razu
ochote na
> cos niegrzecznego:))
> Mojego faceta wybralam sobie na towarzysza zycia i chcialabym sie z
nim
> zestarzec,ale potrafie dostrzec atrakcyjnosc innego faceta.To chyba
> normalne?

Dokładnie tak samo myślę - tylko ze ja nie napisałabym raczej
"dostrzegam", bo dla mnie wygląd zewnętrzny jest mało ważny, ważna
jest rozmowa. Nie uważam za atrakcyjnych ludzi przystojnych, a tylko
takich co mają coś do powiedzenia.
Ale z drugiej strony - pewnie jestem staroświecka, bo nie wystarczy
rozmowa w necie.
Chyba nie potrafiłabym się zakochać w kimś kogo znałabym tylko przez
internet. Owszem taki ktoś mógłby mnie zainteresować, zaintrygować,
ale żebym się zakochała, albo chociaz uznała za atrakcyjnego -
konieczne chyba byłoby bezposrednie spotkanie.
Zresztą - korzystam z Internetu od 7 lat i jak dotąd nie spotkałam na
grupach dyskusyjnych nikogo, kto by mnie zaintrygował jako mężczyzna,
chociaż poznałam wielu bardzo fajnych kumpli.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2002-04-19 10:37:04

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax napisał

: Jak każdy zamek potrzebuje odpowiedniego klucza by go otworzyć tak
: każda kobieta musi być swoiście potraktowana (by się otworzyć ;-))) ).

Łeee, złe porównanie. Do każdego zamka pasuje tylko jeden klucz. A nawet jeśli
się go powieli, to jaki sens ma jego używanie, skoro nadal istnieje oryginał?
;-))

: I wtedy nie ma "nie chcę" a pojawia się "nie wiem co się ze mną
: dzieje".

Jeśli się w ogóle nie dopuści do sytuacji, by ktoś próbował otwierać ten
zamek, to nie będzie takiego problemu. Poza tym to trochę tak jak z
zaleczonymi alkoholikami. Są tacy, którzy po paru latach nie zdzierżą, gdy
wódka stoi na stole i napiją się, a są tacy, którzy nie tkną jej do końca
życia.

Poza tym "nie wiem, co się ze mną dzieje" nie jest równoznaczne z tym, że się
dało komuś poderwać. Dla mnie "poderwać babkę" oznacza, że po wielu staraniach
ma się ją rozłożoną na obie łopatki (nie dosłownie oczywiście ;-) i jej
przyzwolenie na całą resztą (nieważne, co się pod tą resztą kryje). "Nie wiem,
co się ze mną dzieje" jest tylko sygnałem. Kobieta nie musi go uzewnętrzniać.
I przede wszystkim może nad nim zapanować, co jest równoznaczne z tym, że
poderwać się nie dała.
CBDO :-)

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2002-04-19 10:52:34

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dariusz Drzewiecki <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a9om39$o4p$...@n...tpi.pl...
> Nie!!
> Nie każdemu mężczyźnie wszystko musi kojarzyć się zaraz z seksem
> i nie każdej kobiecie z flirtem :-)
> Po prostu, jeśli ktoś daje mi do zrozumienia, że mnie lubi to może
> mi to po prostu zargumentować i tyle. Gdy mam okazję to mówię kobietom
> komplementy wprost bez żadnych podtekstów. Wszystko zależy od tego
> jak się mówi. Raz może to brzmieć jak flirt a innym razem jako
> zwyczajny komplement.
> Darek D.

Hmmmm, cos czesto sie zgadzamy :-)

Pozdrawiam cieplutko
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2002-04-19 10:55:05

Temat: Re: prosba było(..)
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Powiem Ci tak:
To czy miłosc jest dojrzała czy nie to wg mnie nie jest roztrząsanie czy
bede zdradzac własnego meza czy nie. Bo tu nie o to chodzi. Ja nie zakładam
z góry ze bede go zdardzac ja tylko mówie, ze nie bedę sie zarzekac, ze go
nie zdradze do konca naszych dni bo zycie bywa rózne.
A to, że napisałam taki post to wcale nie oznacza ze nosze sie z zamiarem
zdrady, jak sugerujesz. Tzn., że na tej grupie wg. ciebie mozna pisac tlyko
i wyłacznie o sytuacjach, probl;emach które bądź sie zdarzyły bądź
zamierzają sie zdarzyc z naszej inwencji, a futurystycznych sytuacji nie
przewidujesz?
Mówie, że zrobie wszystko to nie to samo co = zdrada i rozwód z męzem i to,
że jak on przyjedzie to ja rzucę sie na niego. Widac, że nigdy nie byłas w
takiej sytuacji i nie wiesz o czym mówie. Mozę kiedys sie spotkamy i
wyjasnię ci o co dokładnie mi chodzi bo tutaj przepychając posty nie jestem
w stanie.
co do zaufania do męza to te dwie panie to sa dwie rózne sytuacje.
Napisałam, że znam przyjaciólke i ze wiem, ze moge im ufac natomiast
zostawiając go z chętnę kobietę, piekna kobietą mu nie ufam bo jest tylko
facetem i to jest normalne wg mnie.
Co do tego porównania, ze to mógłby byc chłopak który kiedys wyjechał to był
tylko przykład ja nie powiedziałam ze tak jest i nie zamierzam sie tłumaczyc
kto to jest i dlaczego. Powiedziałam tylko ze taki ktos jest a ty odrazu ze
pewnie to aktor a ja ci chciałam uswiadomic ze USA nie znaczy aktor czy
piosenkarz tylko takze normalny człowiek.
Uważam,m równiez ze można kochac dwóch facetów jednoczesnie chociaz nie o
tym tutaj mowa.
Ja nie powiedziałam ze tamtego chłopaka kocham! Ja powiedziąłam ze
zrobiłabym wszystko mając na mysli sferę zycia fizycznego a nie duchowego.
Kocham swojego męza i to jest jedyny facet którego kocham ale nie jedyne
ciało którego pożądam i tu jest Maju róznica.
A mąz Maju jest własnie dla sfery duchowej, fizycznej i intymnej. I własnie
dla mnie romans czy flirt nie jest tematem tabu i nie jest p-owodem do tego
zeby byc na kazdym kroku podejrzliwym. Nadal twierdzę, że poprostu nie
zarzekam sie ze bede wierna do konca swoich dni i zdaje sobie sprawe ze mój
mąż tez moze nie bc i to wszystrko i z tego powodu mamy sie nie wiem
rozstac? Że ja mówię, ze nie wiem czy bede mu wierna? Że jak spotkam faceta
przy którym mnie porazi to opuszczę męza. Dla mnie to fałsz.
Masz racje w pierwszym poscie pisałam w spotkaniach w realu a to był tylko
PRZYKŁAD I WYIMAGINOWANA SYTUACJA. A nie moja chęć zdrady.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

OT - chleb
refleksja
zastępcza służba wojskowa w gospodarstwach
Czy warto flirtowac?
nie daję rady

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »