Data: 2000-08-24 08:55:15
Temat: Re: prosze tego nie czytac!
Od: "Ewelina" <e...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ojej ile zalow z calego zycia!!!! Prosze miec pretensje glownie do siebie, ze sie Pan
tak nameczyl w czasie tych studiow. Z tego co wiem, to tylko niektorym ludziom
rodzice wybieraja studia, ale wiekszosc z nas wybiera sama - wiemy przynajmniej w
przyblizeniu na co sie decydujemy i jesli jest nam tak trudno na studiach, nie
radzimy sobie albo radzimy sobie z trudem to naprawde nie jest wina innych ludzi -
studia mozna przerwac i zdawac na inne (chyba, ze nie mamy dosc wlasnego mozgu albo
jestesmy zbyt wygodni, zeby znowu probowac zdawac na cos innego), no albo po
studiach mozna sie przekwalifikowac i robic cos w czym bedziemy dobrzy. Wlasnie
dlatego wyrastaja nam lekarze i "lekarze", tych drugich jest niestety
wiecej...przykre ale prawdziwe, robia bledy lekarskie (nie mowie o bledach, ktore
wynikaja z powaznych przyczyn...organizm ludzki jest bardzo skompilkowany i reakcje
w takiej samej sytuacji / chorobie moga byc rozne, a decyzje podejmowane szybko - to
wymaga ogromnej wiedzy i jest ogromnym stresem decydowac o zyciu innych - takie bledy
naprawde rozumiem) - ale bledy wynikajace z braku wiedzy tzn. z braku podstawowej
wiedzy lekarskiej np. nieodroznienie przez dentyste zebow stalych od mlecznych ( no
takie rzeczy to chyba kazdy dentysta powinien wiedziec!!!!) albo przepisanie leku na
obnizenie cisnienia zamiast odwrotnie - oba przypadki mialam w rodzinie, nie biore
ich z kapelusza ( naprawde sporo jest takich przykladow ) oraz bledy wynikajace z
zaniedbania typu. zaszycie chusty po operacji, zaszycie igly ( to przypadki rzadkie,
ale takie ktore nie powinny sie zdarzyc nigdy! a zdarzyly sie kilka razy) - jesli
szanuje czlowieka i zalezy mi na pacjencie to do konca kontroluje czy wszystko
zostalo wyjete - a nie zostawiam tego czlowieka zaraz po wykonaniu swojej dzialki i
lece do domu - nie wiem jak to jest - moze na koncu zszywa ktos inny niz lekarz
prowadzacy, no ale ktos to musi kontrolowac, przy ratowaniu zycia ludzkiego to chyba
trzeba bardziej pilnowac takich "szczegolow" niz przy np.naprawie koparki - ja wiem,
ze lekarz jest czlowiekiem, po wielu godzinach operacji jest zmeczony, spieszy sie
do domu, ale w takiej sytuacji po prostu nie ma prawa do takich wyjasnien! - takie
bledy sa karygodne i niedopuszczalne!!!! A niestety zdarzylo ich sie pare.
Podejmujac jakies studia wiemy (tzn. wiekszosc z nas wie) co dany zawod w
przyszlosci oznacza. Wybor tego zawodu nie powinien byc motywowany prestizem zawodu
(chociaz obecnie nawet o to trudno) i zarabianiem pieniedzy. Po pierwsze pragnieniem
pomocy ludzim, dopiero po drugie: pieniedzmi i prestizem. Niestety to zawod bardzo
specyficzny - zawod, do ktorego powinno sie miec powolanie. Sa tylko 4 takie zawody
- powolania: lekarz, pielegniarka nauczyciel, ksiadz. Jesli taki lekarz, ktory
naprawde jest "lekarzem" i pracuje w tym zawodzie bo jakos skonczyl te studia (bo
rodzice wypchali, bo za pozno na studiach zorientowal sie, ze tak naprawde to nie
chce tego robic itp, itd) to niech on nie wcale nie leczy ludzi!!!, bo czasem tylko
pomoze a w wiekszosci przypadkow szkodzi innym, poza tym powiem brzydko "olewa"
ludzi, bo to tylko przedmiot jego nielubianej - wiec meczacej pracy - wlasnie
przedmiot, nie - podmiot. Ja podobnie jak moi przedmowcy (przdepiszcy :-)) mam
babcie 79 letnia, ktora w przychodniach czesto spotyka sie z ignorancja, leki sa
przepisywane ot tak z obowiazku przepisania, bo czlowiek jest juz stary i niewiele
mu pomoze - raz jak byla sama w przychodni lekarka jej przepisala witamine C na
klopoty z sercem!!! To fakt. Nie dziwcie sie lekarze, ze pacjenci nie chca takich
"lekarzy", ktorzy robia ta robote, bo nie maja innego przygotowania i traktuja nas
jak zlo konieczne - wszyscy pracujemy w Polsce w tej chwili za marne grosze, ale to
nie znaczy, ze kazdy z nas ma odwalac swoja robote byle jak, jak sprzataczka odwali
robote byle jak - to maly problem, ale jak lekarz "oleje" pacjenta i da mu placebo,
tylko dlatego, ze stary czlowiek, a inzynier budowlany na odwal zbuduje dom - to ja
wcale nie chce takiego lekarza ani mieszkac w takim domu budowanym w stylu
"srodkowego Gierka", ktory rozlatuje sie po 10 latach, bo np. za duzo cementu bylo
ukradzionego a za malo na dom. Zgadzam sie z tym, ze lekarze i pielegniarki powinni
zarabiac odpowiednio do swej wyjatkowej pracy - naprawde doceniam wyjatkowosc tej
pracy, ale w tym kraju tak sie porobilo, ze wlasciwie nikt nie zarabia adekwatnie do
swojej pracy!!! Ale to nie znaczy, ze nalezy ja odwalac - szczegolnie jesli na odwal
leczy sie innego czlowieka - wlasnie wyjatkowosc tego zawodu nie pozwala na cos
takiego! I tu niestety nie moze byc tlumaczenia lekarza, ze tak pracuje jak zarabia
- jak jest zlym lekarzem i szkodzi ludziom - to nie powinien byc lekarzem wcale!!!
takich lekarzy nikt z nas nie potrzebuje - a jesli ktos placze, ze mial takie
ciezkie studia to to jest zalosnie smieszne - wybrales sobie czlowieku to masz tak
jak wybrales. Studia to nie podstawowka, ktora wszyscy musza skonczyc i uczyc sie
tego samego!!! A skoro lekarzu nie lubiles studiow, meczyles sie na nich
(prawdopodobnie jestes nie douczony, uwzgledniam tez fakt, ze programy sa
przeladowane, ale naprawde nie tylko na medycynie) nie lubisz leczyc ludzi, olewasz
przykladanie sie do leczenia ludzi za takie pieniadze jakie zarabiasz - to daj sobie
spokoj i pozwol leczyc innym, ktorzy chca naprawde pomagac, umieja leczyc i lubia
ludzi - Ty sprobuj sie przekwalifikowac - skoro skonczyles taki ciezki kierunek
znaczy, ze IQ i pamiec masz jednak dosyc dobra i dasz rade przekwalifikowac sie na
cos co na pewno bedzie lzejsze!!! Ale postawa narzekania i odwalania chaly w tak
waznym zawodzie tlumaczona nieoplacalnoscia finansowa z przyczyn spol- politycznych
jest nie tylko zbyt powszechna w srodowisku lekarzy, ale spolecznie (zdrowotnie)
szkodliwa.
Oddaje rownoczesnie uklon lekarzom, ktorzy mimo tej calej sytuacji w tym chorym kraju
rozumieja, ze zdrowie jest najwazniejsze - i nie zawsze przeliczaja zdrowie innych na
wlasne pieniadze. Co nie zmienia faktu, ze powinni zarabiac bardzo duzo. Ale jesli
ktos cos robi zle - to niech zostanie nawet sprzataczka, jesli ta prece bedzie umial
robic dobrze.
PS: Sa wiec nadal dwa wyjscia - przekwalifikowac sie albo wyjechac za Odre, za ocean,
albo za odpowiednie morze, ale tam pewnie tez nie toleruja niedoukow i ignorantow.
Naprawde nie kazdy lekarz nadaje sie "za Odre" niektorzy nie nadaja sie nigdzie!
PS2: Powyzszy tekst nie jest skierowany do konkretnego autora postu, nie powinien
wiec przyjmowac tego do siebie. To byly ogolne refleksje.
Pozdrawiam EB
dr Teo napisał(a) w wiadomości: ...
Witam.
Mocznica jest związana z zaburzeniami funkcji nerek i bezmocz w takim
przypadku świadczyłby o postępie choroby. Pana dziadek z pewnością poza
mocznicą ma wiele innych chorób i może, dlatego lekarze nie zauważyli
zalegania moczu. Nie będę rozważał dalej przyczyn postępowania lekarzy z
pogotowia i dr rodzinnego (może trzeba go zmienić?), sam też popełniam błędy
(mam nadzieję, że mniejsze niż np. informatycy). Wydaje się, że dziadek
powinien być pod stałą opieką nefrologa i/lub urologa (skąd ta mocznica?).
Na całym świecie życie i zdrowie ludzkie jest cenniejsze niż instalacja
gniazdka z uziemieniem. To nawet nie 1/3, za jeden dzień elektryka
zapłaciłem swoją pensję z całego miesiąca. Zrobiłbym to sam, ale potrzebne
były na to papiery na wykonaną pracę. Nauka medyka też jest trudniejsza i
droższa niż nauka elektryka. Studia medyczne trwają 6 lat. To jest 6 lat
wkuwania, a nie opieprzania się. Później jest jeszcze 1,5 roku obowiązkowego
stażu. Sam z przerażeniem patrzę na te stosy książek medycznych, które
musiałem kupić (w bibliotekach ich nie było) i wkuć na pamięć, polibuda
wymięka wiem z autopsji.
Co do studiów wszyscy studiowali wtedy za darmo, co nie przeszkadza im
godziwie zarabiać. O ile wiem policjant nie musi mieć wyższego
wykształcenia, żeby zarabiać tyle co lekarz.
Policjant może odmówić wykonania zadania jeżeli to zagraża jego życiu, a
lekarz nie - zdrowie chorego jest ważniejsze od zdrowia i życia lekarza, są
przykłady wyroków w takich sprawach.
Czy są jakieś kraje w których niewykształcony policjant zarabia więcej od
lekarza ze specjalizacją?
Nie opowiadaj bzdur o przekwalifikowaniu - ludzie wchodzący w zawód lekarzy
mają po 26 lat (czyli pewnie o kilka więcej niż pan teraz), robią
specjalizację I-II stopień to jakieś 6-8 lat (jak dobrze pójdzie), czyli
poświęcili na to 14-15 lat ciężkiej pracy i wtedy okazuje się, że mają
zarabiać po 1000 zł. Do specjalizacji trzeba zrobić np. 24 miesiące (często
płatnych) kursów, spróbuj zrobić je mając oddelegowania na 3 miesiące w roku
i mając taką pensję. Można poświęcić na to dodatkowo własny urlop, ale za
1000 zł? Mając po trzydzieści, czterdzieści lat, z czego co najmniej połowę
życia poświęcili medycynie, a to czym się zajmują robią często bardzo dobrze
słyszą - możecie się przekwalifikować.
Dlaczego przy dochodzie na jednego mieszkańca 5 razy mniejszym niż w
Niemczech, nasza pielęgniarka (o lekarzach nawet nie wspominając) ma
zarabiać 15 razy mniej od swojej koleżanki z za Odry?
Życząc wszystkim dużo zdrowia Teo
Ps. Gratuluję długowiecznej rodziny
|