Data: 2001-02-01 15:37:52
Temat: Re: przemoc w malzenstwie...
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulo" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:957cqm$ar1$1@news.tpi.pl...
>
> Dorrit <z...@c...com.pl> napisała w wiadomości
> news:957205$obg$2@news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
> > news:953lb5$ol7$1@news.tpi.pl...
> <ciach>
> > Dzieki temu nagromadzona przez zwyklych ludzi wiedza i doswiadczenie sa
> ogromne i psycholog-profesjonalista, choc niechetnie, powinien zdawac
sobie
> z tego sprawe.
Z jednym zasadniczym minusem - nie jest to wiedza naukowa, tylko potoczna,
obciążona subiektywizmem a w wielu wypadkach niestety, również ignorancją.
>
Poza tym poznajac innych, poznajemy
> posrednio siebie i to w tym najbardziej istotnym w codziennym zyciu,
spolecznym aspekcie.
To truizm z którego nic nie wynika. Metody naukowe nie mają nic wspólnego z
najbogatszym nawet doswiadczeniem indywidualnym. W przeciwnym razie w
filozofii, socjologii, medycynie, filologii polskiej i wielu innych naukach
wystarczyłaby "szkoła życia" :). Nikt nie musiałby zdawać egzaminów
wstępnych na studia i kończyć tych studiów. Rolnik zamiast wykształcenia
biologicznego dostałby magisterium na podstawie obserwacji jak trawa rośnie
i świnka chrząka w chlewiku.
>
Nie dajmy sie zwiesc temu, ze i tu, i tu wystepuje slowo"kolezanka", bo
"kolezanka", "kolezance" nierówna. Po prostu z zewnatrz
> widzi sie lepiej i chetniej.
Ludzie w ogóle nie są równi, wbrew starej socjalistycznej teorii.
>
> Jest wiec wysoce prawdopodobne, ze kolezanka B bedzie miala dosc jasny
oglad
> sytuacji, w jakiej jest kolezanka A, gdyz material porównawczy zbierala z
> zainteresowaniem przez cale dotychczasowe swiadome zycie.
Już od kołyski :).
> Dorrit
>
> Pozdri
>
> P.
>
>
|