Data: 2003-05-06 10:21:53
Temat: Re: przesadzenie brzozy
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:57e3.00000670.3eb781f1@newsgate.onet.pl...
> > Wyniosłam na kompost 6 wiader kwiatów z brzozy sąsiadów. Zmieńcie temat,
> > wrrr!
>
> I to jest podejście, które owocuje sztucznymi kwiatami i drzewkami.
> Nie trzeba
> podlewać, nie zrzuca kwiatów ani liści, nie pyli. Jest pod każdym względem
> lepsze. Czy wy, wrogowie drzew zrzucających liście, kwaity, pyłki itp,
patrząc
> na ogród złożony wyłącznie z iglaków posadzonych na idelnym trawniku, nie
> odnosicie wrażenia, że jest on pretensjonalny i w złym guście?
Trafiłeś trochę kulą w płot:-) Trawnik wprawdzie mam, iglaki też, liściaki
też, pnącza też, potworne ilości bylin i kwiatów, domowych, ogrodowych,
tarasowych... (gdzieś tam na stronie oficjalnej grupy są zdjęcia). Krasnal
się już prawie rozpadł, a nie był to mój zakup:-)
Natomiast faktycznie jestem wrogiem sadzenia ogromniastych drzew metr-dwa od
ściany domu. Cieszę się, gdy na moim osiedlu wycinają topole, sadząc w
zamian wiśnie i jabłonie ozdobne. Ale uważam, że miejsce kilkunastometrowej
brzozy jest w brzezinie albo w parku.
> Chyba zgodnie z życzeniem zmieniłem temat.
Niewątpliwie:-)
Do Janusza: nie obrywałam, nie będę chodzić po dachu sąsiedniego domu. Same
zleciały (aha, dodatkowo zapchały rynny i trzeba będzie płacić za
czyszczenie).
Pozdrawiam, Basia lubiąca w miarę planowe i rozsądne nasadzenia.
|