Data: 2008-01-24 22:25:39
Temat: Re: przewożenie krwi
Od: "Tomasz Dryjanski" <T...@s...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:fnb013$3oe$1@inews.gazeta.pl...
> witam,
> ktoś mnie poprosił o oddanie krwi dla chorej dziewczyny. Odległość to ok.
> 500
> km. Czy takie coś się praktykuje? Bo mogę namówić znajomych, zrobić akcję.
> Tylko głupio by mi było przed nimi, gdyby potem to poszło na śmietnik a
> przede
> wszystkim, by nie trafiło do potrzebującej.
>
> I czy oddaje się krew "dla kogoś", czy też szpital czy stacja nie biorą
> pod
> uwagę życzeń darczyńców?
Krew można oddać "na kogoś", ale krew trafia do ogólnej puli, niekoniecznie
do owej chorej dziewczyny (przy tej odległości to bardzo mało
prawdopodobne). Z owej puli pójdzie do innych biorców, i nie zmarnuje się.
Istnieje w Polsce coś takiego jak Centralny Rejestr Krwiodawców, dzięki
któremu informacje o donacjach są przekazywane elektronicznie. A szpital
który leczy ową dziewczynę będzie zobowiązany do dokonania transfuzji.
Więc namawiaj, jak najbardziej. :)
T. D.
|