Data: 2004-09-07 14:16:35
Temat: Re: przeżyłam głodówkę ;-)
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą Krystyna*Opty*, spowodowaną tym faktem frustracją:
>> Jeśli już wzięło Cię na filozofowanie na temat uczuć zwierząt, to
> może
>> rozważ teraz jaki stosunek do smalczyku (zwykłego) mają świnie.
>
> A widzisz!... 8)
> Brawo Puchaty! Nasze poczciwe świnki nie dostają do jedzenia smalczyku,
> a MIMO TO mają tyle słoninki... ;)
Nie o tym mowa.
Opowiedz o tym (skoro zaczęłaś mówić o szczęściu krów) jaki stosunek mają
świnki do tego, co ze słoninki zostanie zrobione.
> Z dużym zainteresowaniem czytam rozwijający się wątek o głodówce.
> I jak zwykle nie mogę się nadziwić: jaki podziw wzbudza odwaga
> osoby głodującej przez kilka dni, a jaką dezaprobatę wzbudza osoba nie
> bojąca się jeść jajecznicy i tłuszczów zwierzęcych 8)
Bo z tymi sześcioma jajkami to nie jest kwestia odwagi ale mądrości (a
właściwie jej braku).
> WNIOSEK: Większy strach budzą w diecie tłuszcze zwierzęce i jajka,
> niż głodówka!?! Niesamowite... 8-O
Ze złych założeń _nie da się_ wyciągnąć prawidłowych wniosków.
> A ja jedząc bez strachu tłuszcze zwierzęce i jajka nie tyję i ważę
> aktualnie 52,60 kg :)
A to przed czy po wypróżnieniu?
puchaty
|