Data: 2004-09-08 16:13:03
Temat: Re: przeżyłam głodówkę ;-)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
""Karolina \"duszołap\" Matuszewska"" <g...@i...wytnij.pl> wrote in message
news:chn9kr$q8r$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> po co wiec odpisujesz?
>
> Bo mnie bawisz, a tu na wsi każda rozrywka jest na wagę złota. =]
mysle, ze bedac tylko soba nawet na wsi nie masz szansy na
brak "rozrywki". nie mniej jednak do traktowanai cie wedle
wlasnych twoich zyczen daleko, oj daleko...
>
>>>> a co powiesz o wypchanym ptaku w muzeum przyrodiczym?
>>> Sama sobie odpowiedziałaś. Nazwałaś wypchane trocinami pierze "ptakiem", mimo, że
"brakuje posdtawowego skladnika owego
>>> produktu". Bo ptak to zwierzę, składające się nie tylko ze skóry, piór i dzioba,
ale też w całej masy wnętrzności.
>>
>> i bez wnetrznosci bedzie ptakiem czy juz nie?
>
> A co napisałaś na początku? Czy nie "o wypchanym ptaku w muzeum"? Sama pokazałaś,
że kupa pierza bez "posdtawowego skladnika" może
> być nazywana ptakiem, więc co Ci nie leży w wegetariańskim smalcu? Słowo, którego
brakuje w Twoim słowniku to "umowność".
jak widac dalej nic nie kumasz. jak sama napisalam ptak to nie
tylko wnetrznosci. daleko smalcowi do tego porownania, nawet
gdybysmy sie nie wiem jak umawialy. chyba, ze cjcesz sie
umowic dla zartu zeby ci sie na wsi nie nudzilo.
iwon(k)a
|