Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Gamon'" <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: przychodze po dowartosciowanie :)
Date: Mon, 23 May 2005 10:43:17 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 80
Message-ID: <d6s53t$los$1@inews.gazeta.pl>
References: <d6fpe4$g6m$1@inews.gazeta.pl> <d6g222$o7g$1@news.dialog.net.pl>
<d6g3nd$8sh$1@opal.futuro.pl> <d6g4j3$qp9$1@news.dialog.net.pl>
<d6hii4$ot6$1@inews.gazeta.pl> <d6imli$qvq$1@news.dialog.net.pl>
<d6k6i0$s3m$1@inews.gazeta.pl> <d6k7qm$1dm$1@news.dialog.net.pl>
<d6kjkg$srl$1@inews.gazeta.pl> <d6pvvm$e7f$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: ksala.coi.pw.edu.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1116837821 22300 194.29.128.85 (23 May 2005 08:43:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 23 May 2005 08:43:41 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-User: robaczyfka
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:22778
Ukryj nagłówki
Czesc!
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d6pvvm$e7f$1@news.dialog.net.pl...
> Nie każdy jest taki sam.
I cale szczescie, ale kazdy ma psi obowiazek brac odpowiedzialnosc za
swoje czyny :] Stosownie do wieku - przedszkolak musi wiedziec, ze
jak po calym domu porozwalal zabawki, to trzeba je pozniej (moze byc z
pomoca mamy/taty/...) sprzatnac, a uczen musi wiedziec, ze albo bedzie
sie uczyc albo zostanie glabem na reszte zycia.
> Błędem jest dogmatyczne, sztampowe podejście.
To nie jest dogmatyczne, sztampowe podejscie, ale uczenie ponoszenia
konsekwencji za swoje czyny. Kiedy czlowiek ma sie tego uczyc? Moze
jak juz bedac doroslym, po zaplaceniu paru mandatow za znaczne
przekrtoczenie predkosci, pewnego dnia kogos zabije i wtedy zacznie
myslec? Zarty! Uwazam, ze ponoszenie konsekwencji za swoje nieuctwo
jest wlasnie odpowiednim do wieku ucznia sposobem nauczenia go
odpowiedzialnosci.
> Jest 6-cio stopniowa skala ocen więc nie musi być tak że ten, co
> rzekomo nic
> nie robi ma to samo, na co inny musi pracować. Jeden ma 2, inny 5
> albo 6.
A co z uczniem, ktory nie jest zbyt bystry, ale ciezko pracuje caly
czas i zbiera to wymagane minimum na klasowkach i przy odpowiedziach?
Czy ma miec tyle samo, co "etatowy" zbijacz bakow? I jak w takim
przypadku patrzec mlodziezy prosto w oczy i prawic im dyrdymaly o tym,
ze jak beda ciezko pracowac, to zostanie to docenione, o
odpowiedzialnosci itp.?
> Coś tu nie tak. Może i przesmyknął się jakoś przez podstawówkę, może
> coś
> przymieszał w liceum. Ale jak w takim razie dostał się na studia,
> nie mówiąc
> o doktoracie? Tak samo?
Tak, dokladnie tak samo. W szkole mieszal, na studia dostal sie, bo
mial farta zalapac sie na rocznik, kiedy przyjmowali juz bez testow,
ale jeszcze na pewne kierunki robilo sie lapanki. A studia...coz, tu
jest tak samo: jak ktos nauczyl sie przez tyle lat kombinowac, to
radzi sobie swietnie - nawet lepiej, niz taki co "tylko" inteligentny
i pracowity :(
Co do doktoratu, to istnieje przekonanie - bardzo powszechne - ze jak
ktos juz te badania/projekt zrobil i prace napisal, to udowodnil, ze
moze zaczac w pelni samodzielna kariere. Problem tylko w tym, ze
czasami ze zrobieniem takich badan poradzilby sobie bez problemu nawet
technik z doswiadczeniem. A co do samej pracy...no wlasnie zdarzalo mi
sie czytac takie wypociny - jezyk osoby z 3 (slownie: trzema) klasami
szkoly podstawowej.... To gdzie ten blad? Przeciez nie na studiach.
> Mimo to jestem zwolennikiem działań opartych na perswazji.
I dlatego po oblaniu, nalezy poswiecic jej chwile na wyjasnienie,
dlaczego tak sie stalo :))))))))))))))))))))))
Pamietaj, ze dzieci i niedojrzala mlodziez potrzebuja bardzo jasno
okreslonych regul. I musza - zaby czyc sie bezpiecznie oraz czegos sie
nauczyc o zyciu - widziec, ze my sami przestrzegamu tych regul.
> Nie wydaje mi się
> słuszne, aby uczennica za popełnienie dość powszechnego (jak wynika
> z tego
> co piszesz) grzechu olewania nauki musiała od razu płacić cenę
> zmarnowanego
> roku z życia.
A jaka cene ma zaplacic? Moze jeszcze nalezy poglaskac ja po glowie i
powiedziec: "jak to dobrze skarbie, ze tak potrafisz kombinowac, w
zyciu nie zginiesz". Meczy mnie i strasznie wkurza, ze u nas ciagle
pokutuje przekonanie, ze wszlekie cwaniactwo, kombinatorstwo i
nierobstwo nalezy nagradzac.
> Ja bym ją puścił, na usadzenie będzie jeszcze czas, jak nic nie
> zrozumie.
Jasne, w nastepnym roku zacznie pilnie uczyc sie Twojego przedmiotu, a
olewac inny i tez ja przepuszcza, bo przeciez trzeba dac
szanse...ech...I oczywoscie niczego sie nie nauczyc poza tym, ze w
zyciu da sie jechac na kombinatorstwie i piac sie w gore, zamiast rowy
kopac. :(
Pozdrawiam,
robal.
|