> .> > cecha mezczyzn,czy My musimy zawsze walczyc pomiedzy soba.:-)))
> Jerzy zasugerował kiedyś, ze świntuszenie przystoi mężczyźnie.
Przynajmniej
> tak to odebrałem.
Wiesz co, wstukaj w googlach ...
A zresztą może masz rację, poniekąd po raz enty odebrałeś tak jak
chciałeś. ;-)))

> Jest prawdopodobne, że także walka przystoi mężczyźnie. Gdy brak wroga
> zewnętrznego to dobry i własny?
> No nie wiem. Pewny tego nie jestem, ale może coś w tym jest.
> Pisząc z pewna dziewczyną z naszej listy, napisała mi kiedyś, że na
grupie
> za mocno czuć hormonami męskimi.
Która to? Tak tylko z czystej ciekawości pytam.

> Ja tego nie czuję bo nie jestem na to zorientowany.
> Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie, aby wszcząć bój nie będąc
zaatakowany
> albo sprowokowany.
> Jeżeli, jednak, walka się rozwija to musi być jakaś przyczyna.
> Może, cholera, to te hormony? A może właściwe funkcjonowanie grupy? Czy
nie
> szkoda czasu na grupie, jeżeli nie spotykamy sie z innym, nowym
poglądem?
> Umizgiwać się, przecież, można "na priva" a w najgorszym wypadku na
adres
> domowy.
Wężykiem. ;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))
pozdr. Jerzy