Marcin 'Cooler' Kulinski <m...@N...gazeta.pl> wrote:
> Krystyna*Opty* <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> A co, nie? Oglądałam kiedyś na Dyscovery taki eksperyment naukowców
>> przyrodników i zachowanie się gęsi, która siedziała na gnieździe
>> wysiadując jaja. Podrzucili jej obok gniazda czerwony sześcian
>> wielkości gęsiego jaja, a ta głupia zagarnęła je do gniazda...
>> Nie przypadkiem gęś-trawożerna ma swój specyficzny przymiotnik
>> "głupia"
>
> (...)
>
>> Nerwicy zaznałam aż nadto dobrze, gdy żywiłam się
>> niskotłuszczowo wysokowęglodwodanowo. Wtedy też byłam nadwrażliwa i
>> też reagowałam tak właśnie jak Ty dzisiaj, czyli wyciągałam daleko
>> idące i niewłaściwe wnioski.
>
> Wciaz to robisz. Zoltka i smalec nie pomogly wcale.

Skosos mi juz, Marcinie, wyciagnal Krystyne z kaefki, to pozwole sobie na
anegdotke, ktora niedawno wyczytalam. Otoz:
Wielki przyrodnik i noblista Konrad Lorenz, ktory wiele swojego zycia
poswiecil na badanie gesi, zostal kiedys zaproszony do programu
telewizyjnego. Prowadzaca pozwolila sobie w pewnym momencie na uwage na
temat glupoty gesi, za co noblista obdarzyl ja znaczacym spojrzeniem
stwierdzajac "Poki co ja tu widze tylko jedna glupia ges."

I tak to jest, kiedy ludzie ogladaja programy na Discovery i wyciagaja
daleko idace, niewlasciwe wnioski, nie majac wiedzy na temat, na ktory sie
wypowiadaja. Nerwica?

Gesi to bardzo madre ptaki, pamietam te sprytne bestie i moje poszczypane
lydki z dziecinstwa u Dziadkow na wsi =]


PS. Krystyno - badz uprzejma dac mi przyklad, jak nie postepowac po chamsku
i przestan bawic sie w lekarza orzekajac u mnie nerwice i inne schorzenia
natury psychicznej, albo nie wszczynaj potem rabanu, jak ja kiedys u Ciebie
zdiagnozuje daleko posunieta glupote :>


Pozdrawiam,
Karola