Data: 2006-05-14 19:00:03
Temat: Re: "przyklad" dla spoleczenstwa
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek:
> ... A niechęć do kierowania pacjentów na specjalistyczne badania?
> Ma się nijak do wykrywalności Twoim zdaniem?
> Wiem, że to z powodu niedostatków finansowych - ale co
> z odpowiedzialnością?
Nie ma kasy, nie ma odpowiedzialnosci. ;)
> Muszę jednak przyznać, że "fachowość" lekarzy, z którymi miałam
> kontakt, bardzo mi się przysłużyła - nauczyłam się sama leczyć
> i siebie, i córkę z pospolitych chorób - preparatami naturalnymi.
Nie ty jedna.
Chodze do lekarza jak potrzebuje antybiotyu
Dostaje wowczas przerozne "wynalazki ulotkowe" i ich skutecznosc
to ok. powiedzmy optymistycznie jakies 70%.
Kazda z tych kuracji antybiotykowych to kwota 80-100 i wyzej PLN
+ inne "uotkowe" leki (typu ACC) za ktore place jakies niedorzeczne
kwoty.
Teraz o leczeniu dzieci: po tym jak moja coreczka poszla do przedszkola
miala przez ponad 2 miesiace katar i paskudny kaszel. Kolejni lekarze,
rozne pomysly i skute ten sam: nic nie pomaga...
az nagle pewna pani doktor wpadla na genialny pomysl: "to na pewno
alergia!" i po sprawie, bo skierowanie na badania potwierdzajace
te teze to nie w PL.
Teraz rozumiem jak to sie dzieje, ze takie "poklosie" notuje w PL
alergia
dziecieca, ktora po prostu jest wynikiem jak dla mnie] zwyklej
niekompetencji
w sluzbie zdrowia.
Dziecko ma 3 latka i wczesniej _zadnej_ (slownie: ZERO) alergii nie
mialo.
Teraz okazalo sie dziecko "musi miec alergie"...
bo ibufen, mucosolvan, eurespal i inne "topowe" wynalazki nie potrafia
nic zdzialac.
Rece normalnie opadaja.
> Sądzisz, że wielu jest lekarzy, którzy leczą swoich pacjentów
> z taką uwagą, z jaką leczyliby własne dziecko na przykład?
Nie chce byc zlym prorokiem, ale obawiam sie ze bedzie niestety
odpowiedz
twierdzaca. ;)))
--
Czarek
|