Data: 2002-10-09 13:50:56
Temat: Re: "przymiarka u krawcowej"
Od: "Ela" <P...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ao1bb8$8nr$1@news.onet.pl...
> Zainspirowana postem Eli przypomniałam sobie że istnieje
> ktoś taki jak krawcowa i teoretycznie powinno to rozwiązywać
> problemy związane z niemożnością wybrania sobie garderoby ze sklepów.
>
I tak staram sie robić. Ale krawcowe tez sa różne i nie zwsze jesteśmy
zadowolone z efektu końcowego:-((
> Z uwagi na nietypową (jak wskazuje wyłącznie asortyment
> sklepowy) dla populacji sylwetkę (hmm.. ale naprawdę tego
> po mnie nie widać :-))
Z tą nietypowa sylwetka to była juz dyskusja na grupie kiedys. Okazuje się,
że wiekszośc z nas jest nietypowa. Albo gora dobra, a dol nie, albo na
odwrót, itd.A w wiekszosci sklepów nie sprzedaja jeszcze osobno góry, osobno
spódnicy. No tak , ale w przypadku sukienek to i tak się nie da.
> Nie mam żadnego kompletu, nawet nie wiem jak to się nazywa;-)
No kostium lub garsonka.
> Czy mam zanieść jej wykrój i materiał?
Z reguły materiał, choc w zakładach czasem maja materiały tyle, ze
nieciekawe.
>A jak nie to wybiera sama?
Oj to musiałaby być naprawde dobra i z powołania krawcowa.
> Materiał to żaden problem ale skąd wykrój? Czy zdjęcie ubrania
> ze sklepu wystarczy? ;-)
Powinno wystarczyc zdjęcie lub słowny opis przekazany jej ustnie przez
Ciebie.
Wykroj robi sobie sama po zdjeciu z Ciebie miary.
>Co się robi kiedy półgotowa rzecz
> w ogóle się Wam nie podoba? Co wtedy z płaceniem?
>
> No tu juz moze byc problem...moze da sie jeszcze poprawic...w zasadzie
chyba mozna nie odebrac i nie zaplacic...
Pozdrawiam.
Ela
|