Data: 2004-04-22 15:07:31
Temat: Re: psie kupki (serio) - OT
Od: "Don" <don_kichote@poczta.[wytnijcie]onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Aj, bo mi się zawsze scyzoryk sam w kieszeni otwiera na taką znieczulicę.
> Ale dość o tym, widzę, że temat niepopularny... może niewygodny. To że
ktoś
> jest uwrażliwiony ogrodniczo nie musi jak widać oznaczać, że kocha
przyrodę
> oraz jej czworonożnych przedstawicieli. Z mojej strony EOT.
> Pozdrawiam, Agata
>
Lubię swoje pieski, ale na tą suczkę nie mam innego sposobu.
Chyba że oddać komuś kto umiałby sobie z nią poradzić. Dlatego wolałbym ją
oddać w lepsze ręce niż utopić. Nie chce jej nikt wziąć, więc musi zostać na
tym łańcuchu. Może kiedyś będę miał czas zająć się jej wychowywaniem.
Narazie nie mam.
A jeśli otwiera Ci się scyzoryk w kieszeni na widok psa na łańcuchu... śmiać
mi się chce. Są większe problemy ...
Dziękowałem za rady co zrobić z psismi kupkami.
Dziękuję i Wam waleczne kobiety za udzielenie mi jedynie słusznych wskazówek
na temat postępowania z psami, za udowodnienie mi jakim to ja jestem
napradę.
Pytałem o kupki dostałem za łańcuch - ale się nie dziwię bo to wszak tylko
grupa dyskusyjna, gdzie 90% wypowiedzie jest nie na temat.
No cóż człowiek uczy się na błędach.
Pozdrawiam wszystkich (bez wyjątków)
|