Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: "Eva" <e...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: psiurek
Date: Wed, 22 Aug 2001 17:18:20 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 27
Message-ID: <9m0ie5$dmk$1@news.tpi.pl>
References: <3...@p...onet.pl>
Reply-To: "Eva" <e...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: pa75.tarnobrzeg.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 998493445 14036 213.25.245.75 (22 Aug 2001 15:17:25 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Aug 2001 15:17:25 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:98201
Ukryj nagłówki
Użytkownik "eFranken"
Ponieważ mam takiego samego psa od kilku lat i rozstawił nas wszystkich po kątach,
to...
nie wiem co Ci radzić.
Nasz uznaje tylko mnie - chyba zracji karmienia go i pozostawania z nim w
"szczeniactwie".
Był wychowywany bezstresowo;) i bardzo niego dbaliśmy ale po 1.5 roku uznał mnie i
siebie;) za
przewodników stada i gryzł każdego, kto próbował się dp mnie zbliżyć.
Weterynarze bezradni.
Zapisali mu jakieś antydepresanty :-0 . którtch działania uboczne ( z ulotki) były
takie, że nawet
psu nie zdezydowałam się ich podać.
Zresztą - pies żyje te kilkanaście ( optymistycznie;) ) lat.
Czy miałby je brać do końca życia ?
Zwłaszcza, że ten lek nawet u niektórych ludzi może wywoływać napady szału;)
Oddanie go komuś było brane pod uwagę ale raz - z powodu odpowiedzialności za tego
kogoś , dwa z
powodu przywiązania do niego - został.
I tak się męczymy już 3 lata i on i my.
Ja steruję ruchem w domu , pies jest zamykany kiedy ktoś przychodzi, trzeba ciągle
mieć oczy
otwarte - zwłaszcza kiedy przyjeżdża ktoś z nie-stałych domowników - wtedy on czuje
się zagrożony i
prawie z pewnościa można przewidzieć, że kogoś zaatakuje.
Jeśli nie wchodzi w rachubę jakaś psia szkoła - bardzo dobra ! to nie wiem co
zrobisz...
Każdy weterynarz przy pierwszej wizycie ze szczeniakiem potencjalnie groźnej rasy
powinien z miejsca
odsyłać właściciela na szkolenie, zwłaszcza jeśli to samiec.
ZAwsze będzie chciał być alfą.
Pozdrowienia, Eva
|