Data: 2010-02-04 12:01:00
Temat: Re: (.) punkt = wyobrażenie ?
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"zdumiony" <z...@j...pl>
news:hkec0u$nvp$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hkebt6$iaa$1@inews.gazeta.pl...
>> Jeśli odcinek posiada początek i koniec to obojętnie od której strony
>> będziesz patrzył, czy od początku do końca, czy od końca do początku
>> - to w takim zbiorze ostatni element nie ma już następnika.
>> Natępnik jest poza zbiorem i nie należy do zbioru.
>> powtórz co zrozumiałeś - OK? :-)
> Co więcej, w odcinku ŻADEN punkt nie ma następnika a mimo to
> jest ich nieskończenie wiele
Tak jak napisałeś -drogi rozmówco- jest wyłącznie w oszolonskich
teoriach nie mających z matematyką nic wspólnego, a służących
wyłącznie jednemu celowi: koszenie mózgów, a więc przerabianie
ludzi na idiotów.
W matematyce każdy punkt odcinka za wyjątkiem ostatniego - ma
następnik przeliczany liczbami porządkowymi z nieograniczonego
zbioru LP.
Zapamiętaj to sobie, bowiem to jest matematyka przyszłości:
Punkt to jest to, co się nie dzieli, gdy nie ma potrzeby dzielić,
a nie dlatego, że się nie da.
Punkt 1/N = 1/oo można podzielić na punkty mniejsze
1/R = 1/continuum gdy taka potrzeba zachodzi i punkty te
tak jak pola (rekscele) w Tabeli N^2 będą z sobą sąsiadować.
Jedynie pierwszy i ostatni będą wtróżnione.
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|