| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-06-22 10:53:25
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> Jak mi wyjaśnisz dlaczego "dobra żona" dziwi się gdy odchodzi
> "zły małżonek" to Ci powiem co ma piernik do wiatraka - nie
> uprzedzajmy faktów.
Ale skad _ja_ mam to wiedziec?
Nie wiem.
Ty powiedz. :)
> To jaka jest ta poprawna odpowiedź ? Chodzi Ci o to że zgodna z
> rzeczywistością ? [...] Coś mi tu chyba jednak nie pasuje w Twojej
tezie.
Co takiego?
> Aha - do czego wogóle jest potrzebne to samookreślanie wg. Ciebie ?
Nie, nie, nie. :)
Nie pisalem o "samo-okreslaniu".
Chodzi juz bardziej o samo/niesamo-odkrywanie. :)
> Tzn. są z tego jakieś korzyści, czy cuś w tym stylu ?
To zalezy... ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-06-22 11:24:36
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cb9339$bnb$1@news.onet.pl...
> Przemysław Dębski:
> > Jak mi wyjaśnisz dlaczego "dobra żona" dziwi się gdy odchodzi
> > "zły małżonek" to Ci powiem co ma piernik do wiatraka - nie
> > uprzedzajmy faktów.
>
> Ale skad _ja_ mam to wiedziec?
> Nie wiem.
> Ty powiedz. :)
To proste :-) "dobra żona" wie kim jest, a zdziwienie wynika z faktu, że
rzeczywistość ma jej wiedzę gdzieś i robi swoje kopiąc ją w tyłek - tu
następuje racjonalizacja zaistniałej sytuacji, poprzez wprowadzenie do
modelu postaci "złego męża" - i wszystko gra. Nie uważasz że to dokładnie to
samo jak ktoś uważa się za "napoleona" ? Też dokładnie wie kim jest, tylko w
tym przypadku rzeczywistość inaczej traktuje delikwenta - ale to dokładnie
ta sama sytuacja.
To co ? mogę teraz ja postawić sobie jakąś tezę ? mogę ? Dzięki :-) Otóż, za
kogokolwiek by się człowiek nie uważał - jest to tylko jego wymysł, a nie
rzeczywistość. Jest to nadanie nazwy czemuś, czego nie da się zdefiniować.
> > To jaka jest ta poprawna odpowiedź ? Chodzi Ci o to że zgodna z
> > rzeczywistością ? [...] Coś mi tu chyba jednak nie pasuje w Twojej
> tezie.
>
> Co takiego?
Myślę że odpowiedziałem w poprzednim akapicie - stawiając tezę sprzeczną z
Twoją. Przy czym zauważ, że Twojej tezy nie da się udowodnić, ponieważ nie
istnieje konkretna miara na "zgodność z rzeczywistością" - o czym mówi moja
teza.
> Chodzi juz bardziej o samo/niesamo-odkrywanie. :)
... co dosyć często sprowadza się do samo/niesamo-wmawiania :-)
> To zalezy... ;)
yhy. Stawiam tezę, że nie ma żadnych korzyści i wcale od niczego nie zależy
.. :-)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-06-22 11:38:07
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> yhy. Stawiam tezę, że nie ma żadnych korzyści i wcale od niczego nie
> zależy .. :-)
Mylisz sie. :)
PS: postaram sie pozniej cos natworzyc. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-06-22 11:57:12
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cb95n3$1v8$1@news.onet.pl...
> Mylisz sie. :)
Nie wykluczam :-) Aczkolwiek z praktyki wiem co innego - obaczymy jak
napiszesz :-)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-06-22 14:17:30
Temat: Re: pytanieG.P. <g...@g...pl> napisał(a):
> Jak odpowiedź sobie na bardzo ważne pytanie, a mianowicie: Kim ja
> jestem, jakim jestem człowiekiem, czy jestem wartościowy, czy jestem
> potrzebny...?
Jestes wartosciowy i potrzebny.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-06-22 20:56:35
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> ... Jest to nadanie nazwy czemuś, czego nie da się zdefiniować.
Moge sie zgodzic ze nie da sie zdefiniowac poprawnie czegokolwiek
jesli bedzie sie na sile wyciagalo niby-uogolnione wnioski sprzeczne
z rzeczywistoscia...
tak jak np Ty to zrobiles.
> Myślę że odpowiedziałem w poprzednim akapicie - stawiając tezę
> sprzeczną z Twoją.
Ale co to za teza? Nie przesadzaj.
Zobaczyles grzyba z czerwonym kapeluszem w kropki i wywnioskowales
sobie ze grzybek to cos co ma czerwony kapelusz w kropki, bo inaczej
musi byc nierzeczywisty.
Bzdura. :)
> ... co dosyć często sprowadza się do samo/niesamo-wmawiania :-)
Zmieniasz temat. ;)
> yhy. Stawiam tezę, że nie ma żadnych korzyści i wcale od niczego
> nie zależy .. :-)
Poznanie siebie _moze_ (ale nie musi) spowodowac wieksza latwosc
w swiadomym okresleniu tych obszarow dzialan, ktore sa optymalne
zarowno dla jednostki jak i ogolu.
O! :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-06-25 08:49:09
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cba6an$mh7$1@news.onet.pl...
> Ale co to za teza? Nie przesadzaj.
> Zobaczyles grzyba z czerwonym kapeluszem w kropki i wywnioskowales
> sobie ze grzybek to cos co ma czerwony kapelusz w kropki, bo inaczej
> musi byc nierzeczywisty.
> Bzdura. :)
No pewnie, ża bzdura - gdyby mniało to być tak jak opisałeś :-) Zobaczyłem
coś tam w czerowne kropki i nie nazwałem tego grzybem, nadal jest to dla
mnie coś w czerwone kropki.
> Poznanie siebie _moze_ (ale nie musi) spowodowac wieksza latwosc
> w swiadomym okresleniu tych obszarow dzialan, ktore sa optymalne
> zarowno dla jednostki jak i ogolu.
> O! :)
No dobra - z tym się zgodzę. Ale zauważ, że do takiego poznania siebie,
potrzebny jest ogromny obiektywizm i dystans. To z czym "walczyłem" :-) to
raczej próba dostosowania się do jakiegoś określenia. Ten mój przykład
"dobrej żony" łazi za mną. Gdy jakaś baba mówi Ci, że ona jest "dobrą
żoną" - to zauważ że taka postawa nie może wynikać z jej znajomości siebie -
bo o tym czy ona jest dobrą żoną może powiedzieć tylko mąż a nie ona sama.
Jej sprawia przyjemnoś samookreślenie się - a jaka naprawdę jest to insza
inszość. Dlatego dobrym żonom mówię won stąd !! :-)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-06-25 09:02:58
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> ... Gdy jakaś baba mówi Ci, że ona jest "dobrą żoną" - to zauważ
> że taka postawa nie może wynikać z jej znajomości siebie - bo
> o tym czy ona jest dobrą żoną może powiedzieć tylko mąż a nie
> ona sama. Jej sprawia przyjemnoś samookreślenie się - a jaka
> naprawdę jest to insza inszość.
Coz, nie zgadzam sie.
Skad mozesz miec pewnosc, ze to ona sie myli, a nie Ty? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-06-25 09:27:33
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cbgpo5$mli$1@news.onet.pl...
> Coz, nie zgadzam sie.
>
> Skad mozesz miec pewnosc, ze to ona sie myli, a nie Ty? ;)
Nie no .. nie mam siły :-) To nie jest kwestia czy ona ma rację czy nie ma.
Kwestią jest to, że "dobra żona" to pojęcie nie mające nic wspólnego z
rzeczywistością. Jesteś w stanie podać obiektywną definicję "dobrej żony" -
do zastosowania w każdym przypadku ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
P.S.
Napoleona przynajmniej kiedyś ktoś widział :-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-06-25 09:43:13
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> ... Kwestią jest to, że "dobra żona" to pojęcie nie mające nic
> wspólnego z rzeczywistością.
Nie. :)
To jest pojecie bezwzgledne.
> ... Jesteś w stanie podać obiektywną definicję "dobrej żony"
> - do zastosowania w każdym przypadku ?
Kobieta, ktora potrafi (ale niekoniecznie bezwarunkowo)
permanentnie uszczesliwiac partnera (malzonka)? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |