| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2004-06-28 17:23:54
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> To niemożliwe - za szybko plonkujesz :-)
Czasem taki wlasnie wychodzi wynik "badania". ;)
> No fakt :-) Ale mimo wszystko obstaję, że to nie wq...wienie ...
> powiedzmy taki chwilowy przypływ emocji :-)
Dobra, dobra. :)
Nie tlumacz sie. Sciemniaj sobie jakas "dobra zone". :)))
Wq...nie. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2004-06-28 19:18:26
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2kb0f3F61chU1@uni-berlin.de...
> Wcale nie zartuje. (:
> Ale przemkowe posumowanko sliczne, nie?:)
> Kaska
jakie podsumowanko? ;)
nie czytałam
najczęsćiej czytam tu naprawdę wybiórczo
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2004-06-28 20:50:27
Temat: Re: pytanie
"Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> wrote in message
news:cbpqu0$rsn$1@news.onet.pl...
> jakie podsumowanko? ;)
> nie czytałam
> najczęsćiej czytam tu naprawdę wybiórczo
No, przeciezz ze mowie o tekscie, ktory chcialam rekomendowac!!! Natalio-
obudz sie!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2004-06-29 09:41:17
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2kbf85F9r9kU1@uni-berlin.de...
> No, przeciezz ze mowie o tekscie, ktory chcialam rekomendowac!!! Natalio-
> obudz sie!
pewnie że o texcie który chciałaś zarekomendować, już nie miej mnie za taka
debilkę pyzol!! ;))
ale nie bardzo widzę u mnie komu i na jaki post odpisywałaś, czyli o który
post ci chodziło
ale już nieważne ;))
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2004-06-29 11:35:27
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cbpk3h$ofb$1@news.onet.pl...
> Wq...nie. ;)
Czy to jest ta teoria ? :-)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2004-06-29 11:50:31
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2katnpF5jt5U1@uni-berlin.de...
> Nabiedzilam sie, naglowkowalam i mi nie wyszlo. Procedura rekomendowania
> postow jest zbyt skomplikowana!
>
> Chcialam zarekomendowac ten wyzej.
>
> Kaska
Dzięki za docenienie mojej twórczości :-)) Problem w tym, że gdyby nawet Ci
się udało zarekomendować - to nic by z tego chyba nie było, z racji, że
kiedyś dosyć ostro i niepochlebnie wyraziłem się na temat procedury
zdobywania zgody autora rekomendowanego postu :-) Od tamtej pory, albo nikt
mnie nie rekomendował, albo rekomendacje były defaultowo odrzucane - no w
każdym razie, więcej nik mnie o zgodę nie pytał :-)
Nap post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2004-06-29 12:53:36
Temat: Re: pytaniePrzemysław Dębski:
> Czy to jest ta teoria ? :-)
Powiedzmy ze tez. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2004-06-29 15:17:30
Temat: Re: pytanieSlawek [am-pm]; <cbndq8$468$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Po drugie - używasz mało zrozumiałej (jak
> dla mnie) nowo-mowy. Chyba sobie dowolnie wymyślasz jakieś
> pojęcia (które coś tam określają), niezbyt dbając o ich sprecyzowanie
> czy wyjaśnienie potencjalnym czytelnikom.
No więc to coś w rodzaju "procesu twórczego" - pojęcie z pierwszego
postu i ostatniego wyrażone tym samym wyrazem może znaczyć już cos
innego - dlatego zrobiłem podsumowanie. ;) Może się poprawię, tylko
skończę czytać ogłoszenia o pracy.
> Miałbym małą prośbę, abyś jak najczęściej podawał przykłady,
> jak najwięcej przykładów ilustrujących Twoje wywody.
No dobra, sam se kupię tę książkę - nie używam pojęć jednoznacznych
[części mózgu, substancje], bo wtedy mimo dobrych intencji z mojej
strony, ale zbyt małej wiedzy "słownikowej" łatwo mnie "trafić".
> No właśnie - czym są według Ciebie "narządy zewnętrzne mózgu"?
> I czym się na przykład różnią od "narządów wewnętrznych mózgu"?
A to problem z brakiem nazewnictwa - narządy wewnętrzne "mózgu"
zewnętrzne dla pamięci - to lepiej oddaje specyfikę "pojęcia", ale chyba
jest jeszcze mniej zrozumiałe. ;)
> Zadam jeszcze jedno pytanie, bo ostatnio na wszystkie sposoby
> odmieniasz "warunkowanie". Czy dopuszczasz sytuację,
> w której jakiś człowiek postępuje/reaguje bez jakiegokolwiek
> warunkowania? Wykonując czy realizując genetycznie zapisany
> "program"? Coś mi tymczasem jakoś za bardzo Twoje koncepcje
> pachną "tabulą razą".
Zgadza się, ale nie jestem pod przemożnym wpływem filozofii
"akademickiej" - gdybym miał rozwijać coś, co ma w nazwie filozofia, to
chyba bym się źle poczuł. ;)
> Na razie.
Na razie
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2004-06-29 15:17:35
Temat: Re: pytanieNatek; <x...@n...onet.pl> :
> O, teraz to już się wziąłeś za filozofię.
> Zasuwasz takie skróty myślowe, że powyższe mogę
> sobie tylko poczytać. Takie punkty bez rozwinięcia, prosto
> z głowy - chyba piszesz znów dla siebie ;)
Bo inaczej się nie da - jeżeli pamięć jest procesem opisującym sygnał
[ły] wejściowe, które też zostały wygenerowane procesem, to inaczej jak
poprzez stworzenie procesu nasladującego w pewnym przybliżeniu
rzeczywistości się nie da. Zrozum - jednoznaczność jest tylko w
pojęciach słownikowych [humanistycznych] - w ujęciu mózgu to tylko jakiś
sygnał o jakiejś wartości - mózg nie ma na dzień dobry przypisania, że
sygnał o wartości x oznacza pojęcie y - dlatego jest taki uniwersalny -
chcesz mieć mózg "humanistyczny" - kup sobie komputer ;). Jedynymi
wartościami zbliżającymi się do jednoznaczności są wartości sygnału
bardzo małe i bardzo duże [i zapewne z jednego źródła]. W opisie
rzeczywistości jednoznacznośc można osiągnąć poprzez konserwatyzm i/lub
np. odwoływanie się do pojęć, które z racji braku odbicia w naszej
niejednoznacznej rzeczywistości WYDAJĄ się jednoznaczne [błąd skali
obserwacji i odniesienia] i/lub itd. Jeżeli zrozumiesz konsekwencje
modelu, to oszalejesz, jeżeli nie zrozumiesz to oszalejesz. ;)
> Ej, ale Ci co się powołują, coś tam już wybadali.
Wybadali, że jakaś FIZYCZNA/FIZJOLOGICZNA choroba jest genetyczna - na
tej podstawie wszystko czego nie mogą opisać ładują w geny - tak
naprawdę nie różnią się od nazistów, którzy bezwiednie oskarżali Żydów o
wszystkie grzechy świata, bo nie potrafili znaleźć winnego, a ktoś
kiedyś już ich o coś oskarżył.
> Ja się na tym nie znam, a zdaje mi się, że pisałeś że
> Ty też nie za bardzo się tym interesujesz, no a skoro chcesz
> odrzucać, powinieneś się zaznajomić chociażby po to,
> żeby się ewentualnie upewnić, że masz rację
> i że tamci wymyślają głupoty (jak twierdzisz :)
Z czym się mam zaznajamiać - z konsekwencją tego, że znaleziono podstawę
genetyczną rzadkiej choroby krwi i na podstawie tego przypisuje się
schizofrenię do chorób wywoływanych genetycznie? No fakt - Żyd X ukradł
jabłko - zapewne wszyscy Żydzi są złodziejami, albo wszystkie kradzieże
to sprawka Żydów. NIE ODNALEZIONO TAKIEGO GENU - i tyle - z czym mam się
niby zaznajamiać, skoro schizofrenia to po części konsekwencja budowy
mózgu [WSZYSTKICH LUDZI], warunkowania i ewentualnie zmian nastepujących
w wyniku zbyt dużej liczby niejednoznacznych warunkowań. OK - niech
sobie gadają - za kilkadziesiąt lat znajdą te kilka genów, porównają i
okaże się, że owe geny posiada 99% ludzkości, a pozostały 1% to
niepełnosprawni umysłowo. Jak znajdą owe geny, to będziesz mogła mi
powiedzieć - "i co, łyso?" - teraz mogę się tylko odnosić do pewnej
techniki spychologicznej, która polega na - to co nie znane, to do
nieznanego, ale nazwanego [mającego pozór jednoznaczności przez nadanie
nazwy, ale nie przez poznanie treści].
> No nic nie musisz - zrozumiałam, że chcesz rozwijać
> swoją teorię, ale może wcale Ci na tym nie zależy.
Nie różnię się od innych ludzi - też szukam tej swojej oznaczoności, bo
pewne braki w mojej obecnej rzeczywistości nie pozwalają mi na leżenie
do góry brzuchem, albo robienie czegoś, co by mi sprawiało przyjemność.
I tyle - trzeba będzie wynaleźć nową bombę jądrową, wynajdę - mam w
dupie wszelką etykę, jeżeli grozi mi "unicestwienie" z racji czynników
niezależnych ode mnie - jak to było? - "pora wziąść własne sprawy w
swoje ręce". :)
> Nie wiem, czy dobrze rozumiem.
Uczysz się. ;)
> Nabrałam podejrzenia, że jest Ci wszystko jedno, czy te Twoje
> teorie są prawdziwe, wystarczy, że Tobie jest z nimi wygodnie.
Problem w tym, że one wydają się prawdziwe - i to jest chyba najgorsze.
;)
> Jeśli tak, to jakoś sam sobie zaprzeczasz, bo pisałeś
> o późniejszym rozwijaniu swojego modelu i żalu, że to
> wszystko zaginie w "odmętach netu"
E tam, kiedy to było - "nie przypominam sobie". ;) Aktualnie mam pełną
amnezję. ;) Ale nie martw się tym - w końcu jakiś szanowany naukowiec
znajdzie odpowiednie wyjaśnienia, opublikuje je - tylko jak to będzie
wyglądało? - "bogactwo" kultury przyczyną schizofrenii? :))))
> To jest trudny temat. Nigdy nie wiesz, kto akurat będzie
> czytał Twoje papiery. Ale rzeczywiście 'prośba' nie jest dobra.
> Nie czytałeś poradników?
Czytałem, ale piszę przecież, że mam pewien problem z przyswojeniem
wiedzy podręcznikowej - od zeszłego tygodnia ogłoszenia o pracy czytam
od końca - od ostatniej strony, od ostatniej szpalty, od ostatniego
wiersza - i idzie - musi jakiś gen. ;)
> Że co? Że wymyślasz, bo musisz, bo szukasz sposobu?
Dokładnie - może to dla Ciebie nie jest zrozumiałe, ale ja do
wszystkiego w pewnym sensie dochodziłem sam - do egzaminów uczyłem się w
domu, rowery sam składałem, komputery sam składałem, 6 czy 7 razy
biegłem maratony bez przygotowania biegowego itd. - nie jestem chyba w
stanie skorzystać z wiedzy warunkowanej pewnymi cechami wspólnymi - te
cechy muszę odnaleźć. ;)
> Więc zakładasz, że absolutnie wszystko jest nabyte?
Dzień dobry - piętro piąte - majtki damskie, piętro szóste - Szaleństwo,
piętro siódme ....
> Ale skoro rodzimy się z określonymi cechami fizycznymi,
> to dlaczego nie z predyspozycjami psychicznymi również.
> Przecież psyche i soma nie są całkiem rozdzielne.
> Uważasz, że 'zdolny' i 'niezdolny' (i inne) nie ma związku
> na przykład z fizjologią?
Z fizjologią tak, ale nie aż w takim zakresie, w jakim to się opisuje -
jeżeli jesteś mocno negatywnie warunkowana na ludzi, czy na inne
elementy szkoły, to żebyś skisła nie wykażesz zdolności plastycznych na
plastyce w szkole itd. Tylko rodzi się pewien problem ekonomiczny -
jeżeli umożliwić 50% populacji zostanie dobrymi rzemieślniczo malarzami,
to kto będzie kupował ich obrazy - ekonomia górą. ;)
Flyer - nie specjalista
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2004-06-29 19:09:58
Temat: Re: pytanie
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:cbrl4b$1m6$1@inews.gazeta.pl...
> każdym razie, więcej nik mnie o zgodę nie pytał :-)
I git. Poniekad...rozumiem;)
No to ja sobie bede tutaj, od czasu do czasu, podkreslac to co mi sie
spodobalo.
W sprawach nomenklaturowych: zaabonuj "pasztet" od Kominka ( bedzie ci
pasowal do golonki:), bardziej jadowity niz tuzinkowa g...p...a
:)
Kaska
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |