Data: 2001-08-21 10:18:36
Temat: Re: pytanie do facetow
Od: "Eryk" <e...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9lr4hb$svj$...@n...tpi.pl...
[ciach]
>
> Czy to co się dzieje nie jest naszą wspólną winą, że
> >gdzieś w jakimś momencie nie zatraciliśmy siebie i swoich uczuć?
>
> Tak,chyba cos w tym jest.Skonczyla sie sielanka zaczely sie obowiazki i
moze
> to nas przytloczylo.Wszystko sie kreci wokol dzieci,no i wieczna pogon za
> kasa....
Spróbujcie wyjść z zaklętego kręgu... wiem, możesz traktować to jako
"myślenie życzeniowe" ;), ale to jest jedyna droga, aby nie rozwalić podstaw
waszego związku...
> Chodzi
> >mi o zdanie jego rodzinki - IMHO, jeżeli pozwalasz na to , by ktokolwiek
z
> >nich wtykał swoje trzy grosze między Was, albo sama tego typu wsparcia
> >szukasz to nie jest to dobra droga. To co jest między Wami to tylko i
> >wyłącznie Wasza sprawa. Wsparcia można i należy szukać, ale po pierwsze
> >razem, a po drugie u osób akceptowanych przez obydwie strony. Rodzina
> choćby
> >nawet nie wiem jak bardzo kochająca nie zawsze do nich nalezy.
>
>
> Wiem ze tak jest, jak piszesz.Nie szukam wsparcia u jego rodziny,sami
> opowiadali jak bylo jak mieszkali razem.Ja uwazam ze rodzina numer one
> jestesmy my:dzieci,on i ja.
Super, że tak uważasz:)! Pytanie : czy On uważa tak samo?
>
> Mam nadzieje ze jak wyrwe sie z czterech scian,pojde do pracy to moze cos
> sie zmieni na lepsze.
imo racja...
Nie bede juz siedziala caly dzien w chacie i czekala na
> przyjscie pana i wladcy,nie bede od niego uzalezniona,
o właśnie, o tym jakoś nie pisałaś...
spotkam sie z ludzmi i
to najważniejsze - wyjść z kręgu jak pisałem...
> moze problem kasy sie skonczy.
a czy to jedyny problem?
> A moze bedzie jeszcze gorzej?
Zaesze będzie lepiej... wierz w to... niezależnie jak by Ci się wydawało że
jest żle -- wierz w to że będzie lepiej...
a jak nie dasz rady - bo i tak być może - pamiętaj - nie jesteś sama...
Serdeczności:)
Eryk
|