Data: 2001-09-22 22:39:34
Temat: Re: pytanie do lekarzy
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3BACB287.C542B0CB@poczta.onet.pl...
> Trzeba rozroznic wiedze od informacji.
> Wszyscy studiuja i wszyscy maja wiedze.
wiedza lekarska jest specyficzna, wiec co uwazasz za wiedze
a co za informacje?
czy poinformowanie pacjenta nie wiaze sie ze ma sie taka wiedze.
> Pytania na grupie nie dotycza przeciez zadnej wiedzy, tylko informacji.
> Informacji ktora jest dostepna w internecie.
nie zgadzam sie, ta informacja to wiedza medyczna, ktorej
sie nie nabywa z gazety.
> I trudno placic za odpowiedz na pytanie, czy ma Pani cukier, albo wode
> utleniona.
takiegi pytania nie bylo, ile kosztowala szczepionka,
to pytanie wymagalo wiedzy a nie informacji.
> nigdzie sie tak nie lecza, bo i po co
nie zgadzam sie. znam to z doswiadczenia.
> Niekoniecznie.
> Wlasnie medycyna internetowa przyszla ze Stanow i tam setki lekarzy
> siedza pod internetem i czekaja na pytania od pacjentow.
> Wystarczy przejrzec grupy medyczne.
> A bardzo wiele medycznych uczelni udziela pacjentom darmowych porad
> przez internet,
> poczawszy od raka, a skonczywszy na seksie.
wszyscy ci ludzie sa za to oplacani. udzielaja wiedze
lekarze czy inni specjalisci, i dostaja za to pieniadze
nawet jesli ty masz ta wiedze i informacje za darmo.
> Ale w Europie, Niemczech, Francji, Angli, to prawnicy i lekarze siedza
> codziennie godzinami na internecie i udzielaja konsultacji bezplatnych.
> Tak pracuja na swoich pacjentow, ich uznanie i swoja przyszlosc.
po pierwsze nie leczy sie pacjenta przez internet wiec dobrze
powiedziales ze pracuja na swoich przyszlych pacjentow. nie zdiagnozuja
nie widzac pacjenta, a tylko zacheca do wizyty u nich, czyli znow
nic za darmo.
iwona
|