Data: 2004-09-28 19:44:59
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cjce9m$2ba$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A możesz pokazać to na przykładzie? Nie chcę popełnić błędu przy
> interpretacji tego co piszesz.
Porozumiewać się można długo i dojśc do porozumienia.
(czytaj: Rozmawiać można długo i nic nie uzgodnić)
> O wiele bardziej dotknęła i zabolała mnie uwaga o mojej wierności niż o
> kwiatach- i doskonale pamiętam, że przeprosiłeś ale gdzie ta odpowiedź?
Nie
> umiem jaśniej pisać.... Zaatakowałeś mnie niewybrednie i bardzo osobiście-
> ale dyskutuję z Tobą, prawda?
Nie pamiętam aby pisał o Twojej niewierności.
> > > Myślę, że tak. Czasem łatwiej pogadać o swoich problemach z
anonimowymi,
> > > nieznanymi ludźmi niż z bliskimi- nie znasz syndromu nieznajomych z
> > > pociągu?
> >
> > I warto od nich usłuszeć co oni o tym myslą.
>
> Tak oczywiście, że warto- zgadzamy się! Hurra
Ufff
> W postach do Margoli pisałam, że On potrzebuje więcej
> > > czasu itd- na pewno czytałeś.
> >
> > Czas to jedno a zrozumienie że palnęło się coś niefortunnego to inne.
>
> Zrozumienie, że palnęło się coś niefortunnego w rozumieniu niektórych
> grupowiczów. Wcale to zresztą nie oznacza, że w słusznym rozumieniu.
??? Nie rozumiem
> > Nie pamietam aby ktoś dyskutował z jego oceną działań jego żony.
>
> Ja tez nie- zgadzamy się.
No widzisz warto rozmawiać.
> > Albo wiesz lepiej nie czytaj.
>
> Zgodnie z twoim życzeniem Jacku- mówisz masz - nie czytam.
Dziękuję szkoda zmieniać Twego dobrego zdania o Grzegorzu.
> Zgadzamy się! Autor ponosi odpowiedzialność- ale kilka ludzi rozumie jego
> słowa w zgoła odmienny sposób. I co wtedy?
Wyjaśnić intencję i nie ma sprawy.
> > > No to się znów zgadzamy! Super.Tylko nie sądzę aby Grzech podzielał
ten
> > > pogląd- o czym zresztą napisał... A dla mnie osbiście to wielka
szkoda.
> > > Jestem w stanie zaakceptować uogólnienia gdy ktoś ma coś ważnego do
> > > powiedzenia.
> >
> > Jeśli kogoś ranią to nie jestem w stanie sie zgodzić.
>
> Rozumiem. A czy to Ciebie osobiście tak zraniły te słowa, że Ty osobiście
> nie możesz się zgodzić czy tak dla chwały Ojczyzny występujesz?
Nie mogę się zgodzić bo takie mam zasady.
Co do chwały ojczyzny to tu realizuję sie inaczej, ciężką pracą.
> > > Dostał prztyczka w nos i informację- w skrócie : sam sobie jesteś
winien
> > to
> > > nie truj ...
> >
> > Nie pamiętam takiego postu
>
> I o to właśnie Jacku chodzi w naszych problemach ze wzajemnym
zrozumieniem-
> tych słów nigdzie nie znjadziesz- ale według mnie wydźwięk postów był taki
> jak napisałam.
Wiesz propnuję jednak czytać posty, takie jakie są, inaczej łatwo można
popaść
w stan jakiegoś przekonania zamiast rozmawiać o meritum dodajemy jakieś
emocje.
Aby być pewnym: Nie uważam że Grzegorz powinien zmieniać zdanie o swojej
żonie.
Będę tak uważał, choć urodziło mi się kilka pytań.
Nie uprawnia to jednak jego do używania formy "one" i przypisywać im cech
jego żony
w przekazie do innych ludzi.
Jacek
|