Data: 2004-09-28 20:24:16
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cjcetu$4it$1@news.onet.pl...
> > A możesz pokazać to na przykładzie? Nie chcę popełnić błędu przy
> > interpretacji tego co piszesz.
>
> Porozumiewać się można długo i dojśc do porozumienia.
> (czytaj: Rozmawiać można długo i nic nie uzgodnić)
Czyli uzgodnić w czym się różnimy to też porozumienie?
> > O wiele bardziej dotknęła i zabolała mnie uwaga o mojej wierności niż o
> > kwiatach- i doskonale pamiętam, że przeprosiłeś ale gdzie ta odpowiedź?
> Nie
> > umiem jaśniej pisać.... Zaatakowałeś mnie niewybrednie i bardzo
osobiście-
> > ale dyskutuję z Tobą, prawda?
>
> Nie pamiętam aby pisał o Twojej niewierności.
Och Jacku- przypomnij sobie proszę bo to jest bardzo ważne dla mnie. Może
sięgnij do archiwum i poczytaj naszą dyskusję. Chyba sam siebie zadziwisz
własnymi postami. A odpowiedzi jak nie ma tak nie ma. Dlaczego jest dla
Ciebie tak trudna?
>>
> ??? Nie rozumiem
Dlaczego ma przepraszać skoro nie uważa swojego zdanie za niefortunne i ja
się z nim zgadzam?
>
> Dziękuję szkoda zmieniać Twego dobrego zdania o Grzegorzu.
Żaden Twój post nie jest w stanie zmienić mojego zdania ani o Grzegorzu ani
o kimkolwiek innym- oprócz nich samych.
> > Zgadzamy się! Autor ponosi odpowiedzialność- ale kilka ludzi rozumie
jego
> > słowa w zgoła odmienny sposób. I co wtedy?
>
> Wyjaśnić intencję i nie ma sprawy.
A jak nie ma ochoty?
> > > Jeśli kogoś ranią to nie jestem w stanie sie zgodzić.
> >
> > Rozumiem. A czy to Ciebie osobiście tak zraniły te słowa, że Ty
osobiście
> > nie możesz się zgodzić czy tak dla chwały Ojczyzny występujesz?
>
> Nie mogę się zgodzić bo takie mam zasady.
Czyli Ciebie zraniły czy twoje zasady? Bo piszesz, że dotknął Ciebie
osobiście- nie rozumiem.
> Co do chwały ojczyzny to tu realizuję sie inaczej, ciężką pracą.
Jak większość :))
> > I o to właśnie Jacku chodzi w naszych problemach ze wzajemnym
> zrozumieniem-
> > tych słów nigdzie nie znjadziesz- ale według mnie wydźwięk postów był
taki
> > jak napisałam.
>
> Wiesz propnuję jednak czytać posty, takie jakie są, inaczej łatwo można
> popaść
> w stan jakiegoś przekonania zamiast rozmawiać o meritum dodajemy jakieś
> emocje.
Ja nie widzę Twoich emocji- poza dyskusją o pani R- a Ty moje widzisz? A za
radę dziękuję.
> Aby być pewnym: Nie uważam że Grzegorz powinien zmieniać zdanie o swojej
> żonie.
> Będę tak uważał, choć urodziło mi się kilka pytań.
> Nie uprawnia to jednak jego do używania formy "one" i przypisywać im cech
> jego żony
> w przekazie do innych ludzi.
To już wiem. Nie zgadzam się ale rozumiem.
Kaśka
|