Data: 2003-07-09 09:20:22
Temat: Re: pytanie o marzenia...
Od: "Tomek" <t...@A...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> czy nie tlumi ich (ale to brzmi) przede wszystkim zwiazek emocjonalny?
Nie wiem. Przypuszczam, ze to b. indywidualne, a zwiazek - podobnie jak inne
"pochlaniacze" naszej uwagi (praca, dzieci, ...) - moze utrudniac nam
sluchanie tego wewn. glosu, ktory podpowiada nam, co jest dla nas naprawde
wazne itp.
> A wszystko inne, co tez sukcesywnie odciaga nas
> od marzen, czy jest tego warte (np przecietna praca aby miec tylko kase?)
Jesli praca jest miejscem gdzie spedzasz spora czesc swojego zycia, to IMHO
nalezy podjac wysilek, by byla "nieprzecietna". Podejmujac szereg inicjatyw
/ zmieniajac prace / rozpoczynajac cos na wlasny rachunek. Z pewnoscia
zadanie nielatwe.
> czy na starosc tez bede mial taki kompleks niespelnionych marzen? Ostatnio
sam sie
> zastanawialem ze jak kurcze takich prawdziwych sprecyzowanych marzen to
nie
> mam!
Brak marzen - brak kompleksu ;)) Moze warto zainwestowac nieco czasu na
doprecyzowanie?
> Zastanawiam sie jak jest z Wami, czy posiadacie i dazycie w
> jakis sposob do tych marzen,
"Posiadam" w sensie "mam taka liste", gdzie raz na kilkanascie tygodni
dopisuje, skreslam, dookreslam - glownie procesy, ktore sprawiaja, lub
przypuszczam, ze beda sprawiac mi duza przyjemnosc (np. tanczenie salsy,
ciekawy projekt). Myslac o tych wyselekcjonowanych procesach tak czesto, juz
nie trzeba sie specjalnie starac, by ich sprobowac. Jakby wbijaly sie w
podswiadomosc i predzej czy pozniej znajduja odzwierciedlenie w konkretnych
posunieciach.
Oczywiscie niektore procesy wymagaja konkretnych osiagniec (np. zrobienie
jakiegos papierka), przygotowan (lapanie kondycji, by wejsc na K2 ;) I tu
zaczyna sie troche planowania, choc z planami trzeba uwazac. Mozna stac sie
ich niewolnikiem, kiedy w trakcie "realizacji planu" nie bedziemy
weryfikowac, czy naprawde o to nam chodzi.
> czy waszym zdaniem pytanie innych ludzi (nie tylko rodziny, ale np jakis
"srednich"
> przyjaciol) o ich marzenia jest nietaktem?
Osobiscie lubie i sadze, ze warto rozmawiac i pisac o marzeniach. Kazde
slowo to kolejna wizualizacja, kolejny bodziec dzialajacy na wyobraznie,
ktory przybliza... przynajmniej do sprobowania.
zachecam :) i pozdrawiam!
--
Tomasz Lendzion
http://MojeWzory.pl - wlasne nadruki na koszulkach
|