Data: 2003-07-09 01:15:39
Temat: Re: pytanie o marzenia...
Od: "Elrond" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
|
| jako kompletnie niekompetentny zawodowo,
| (czytaj psychologicznie)
| ale doświadczony trochę ludź mogę przekazac Ci
| swoją opinię:
| - niespełnione marzenia nie są kompleksem, ale filarem
| naszej motywacji...wszelkiej....
| - spełnione marzenia to najczęsciej porażka...
| patrz. pkt. poprzedni, bo ułapiło sie tego gonionego
| króliczka za ogon
tu sie nie zgadzam. Spelnienie marzenia moze dac dodatkowa sile do
realizowania kolejnego, a tych nam przeciez niebrakuje, nieprawdaz?
| - nowe marzenia po spełnieniu tych starych są często
| cudzymi marzeniami.... a może tylko tak mi się wydaje
jakos nie rozumie tego co chcesz przekazac ...
| starsza, chtura ma kupę marzeń i stara się do nich
| zbliżyć ale niekoniecznie spełnić.... obietnica spełnienia
| jest często znacznie bardziej smakowita niż samo
| spełnienie.... ale ogólnie luzik... :)
Wchodzenie pod gore jest bardzo przyjemne, gdyz Twoim jedynym celem i
pragnieniem jest dotarcie na najwyzszy szczebel, jednak gdy juz dosiegasz
szczytu, po krotkiej chwili radosci ogarnia Cie pustka. Recepta na to jest
przygotowanie planu wejscia na jeszcze wyzszy szczyt - cala zabawa zaczyna
sie od nowa - nie wydaje mi sie, aby roznica miedzy pierwszym docieraniem na
szczyt a dziesiatym byla znaczaca o ile nie zadna.
Pozdrawiam
Elrond
|