Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Krzysztof" <k...@w...spam.de>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: radio mówiło o głuchych
Date: Sat, 27 Apr 2002 22:12:07 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 49
Message-ID: <aaf61d$lea$1@news.tpi.pl>
References: <aa8n36$9fr$1@news.tpi.pl> <3...@a...pl>
<s...@c...acn.waw.pl>
<3...@p...onet.pl> <aabk4l$ehv$1@news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl> <aaeodc$rrq$1@news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: po97.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1019943793 21962 213.76.110.97 (27 Apr 2002 21:43:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 27 Apr 2002 21:43:13 +0000 (UTC)
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.23.130
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:135156
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CCAFC9E.2519B7B5@poczta.onet.pl...
> Kazdy moze rozumiec to na swoj sposob.
>
> Ja to rozumiem jako cos wiecej niz zawod, bo czlowiek korzystajacy z
> porad psychologow jest w pewnym sensie uzalezniony (w wyniku swojego
> gorszego stanu emocjonalnego, oczekiwania pomocy i swiadomosci, ze
> psycholog ma wieksza wiedze i doswiadczenie). I od tego jak zadziala
> psycholog, co powie i co rozpozna moze zalezec dalszy przebieg zycia
> pacjenta.
Tak samo moze zalezec od elektryka lub architekta. o jak zle
zaprojektuja instalacje, to sie czlowiek moze spalic we wlasnym domu.
Albo od pracownika gazowni... Nie wspominajac o politykach...
Chyba kazdy specjalista ma (a przynajmniej powinien miec) wieksza
wiedze od laika w swojej dziedzinie. Psycholog nie jest tu jakims
wyjatkiem.
> > Cos ty sie tych biedakow psychologow tak czepil?
>
> Bo mnie wkurza czasami, ze osoby ktore powinny zdawac sobie sprawe
(ze
> wzgledu na wyksztalcenie) ze swoich problemow, przenosza je na
innych.
> Jak maja problem to niech sobie poplotkuja a nie wplywaja na zycie
> innych ludzi.
Jezeli robia to w zyciu prywatnym, to IMO nic w tym zlego nie ma.
A jezeli w ramach swoich obowiazkow to juz co innego.
IMO to niebezpieczne jest raczej, jezeli psycholog (i kazdy inny) nie
potrafi oddzielic swojego zycia zawodowego od prywatnego i w zyciu
prywatnym probuje pelnic role psychologa wobec siebie i innych.
Nie rozumiem, czemu wymaga sie od tych biednych psychologow, zeby cala
dobe pelnili funkcje psychologa wobec kazdego.
To troche tak, jakbys np. od tlumacza wymagal, zeby cale zycie
tlumaczyl ;-)
(akurat bliski mi przyklad :-)) )
Pozdrawiam,
Krzysztof
|