Data: 2002-04-28 23:37:19
Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CCC7A2D.8914BA8@poczta.onet.pl...
> Mozliwe, ale nie ulega watpliwosci, ze to co ja nazywam podsuwaniem
mi
> (...) dziala - po prostu wykorzystuje to (ale nie w negatywnym
> znaczeniu) do dalszego dzialania, bo sam posiadam obecnie zdolnosc
pracy
> koncepcyjnej w granicach 0 bezwzglednego. Jak mnie ktos nie
"popchnie co
> druga kartke" to nic sam nie wymysle. Moze zreszta nie chce nic
wymyslac
> - zblizam sie chyba do granicy (w ciagu ostatnich 20 lat bylem na
> krawedzi moze z 10 razy, a wciagu ostatniego polrocza conajmniej 3
> razy).
Nie chcialbym sie wymadrzac, ale IMO to grupa dyskusyjna nie jest
odpowiednim miejscem na takie osobiste tematy.
> Najbardziej bawi mnie, gdy ktos probuje nieudolnie stosowac wobec
mnie
> negatywne bodzce (nic osobistego).
Jezeli to zrobilem, to przepraszam - nieswiadomie.
A ze nieudolnie - no coz, nikt nie jest doskonaly ;-)
> Tu wszedles na grzaski grunt - wydaje mi sie, ze zbytnia chec bycia
> nieomylnym wiaze sie z kompleksami poczucia nizszosci itd. Nie sa to
> moze objawy choroby - ale nie jest to tez stan doskonalej
normalnosci :)
zbytnia pewnie i tak
> Z tego powodu nawet nie probuje
> udawac pewnych symptomow, bo zdaje sobie sprawe, ze nie znajac
objawowo
> klinicznych tylko bym nieudolnie gral. A po za tym nie umialbym
udawac
> (do tego stopnia, ze znajac objaw z literatury czuje sie winny
mowiac o
> nim, bo chce zostac uznanym za chorego, na tyle zeby mnie korcilo
udawac
> dla poprawienia efektu).
Szczerze mowiac dziwnie sie czuje, bo nie przypominam sobie, zebym z
Ciebie tu jakies zwierzenia osobiste chcial wyciagac.
Ani, zebym pisal tu o Twoich objawach.
> Zreszta mowienie prawdy jest zabawniejsze, bo niezbyt zgadza sie z
> wiedza podrecznikowa - uwielbiam zespoł niespokojnych nóg bo
prowadzi
> mnie on prosto do snu poprzez taki zabawny krotki stan jakby
wyzwolenia,
> kiedy wydaje mi sie ze powinienem juz spac i moge sie ruszac, mowic,
> slyszec - zgodnie z "podrecznikiem" ww zespol powoduje bezsennosc a
nie
> jest zapowiedzia glebokiego snu.
Samo machanie nogami przed zasnieciem, to nie jest jeszcze zespol
niespokojnych nog..
> Wracajac do tematu - wydaje mi sie, ze problem nie lezy tylko w
samym
> nazewnictwie i mnogosci wynalezionych terminow (w sumie kazdy ma
prawo
> zapracowac na swoj tytul naukowy ;) ) ale tez w nieostrosci samych
> objawow, ich subiektywnym opisaniu przez pacjenta, ich subiektywnym
> odbiorze przez psychologa, braku znajomosci wszystkich czynnikow.
Pewnym ulatwieniem jest pewnie spojrzenie na klienta przez pryzmat
"swojej" szkoly..
Co z
> tego, ze jest jakis tam opis np. leku skoro ten lek moze przejawiac
sie
> w wielu roznych postaciach/zachowaniach. Moze wrecz byc utajony i
> manifestowany w inny sposob, ktory to (sposob) moze zostac uznany za
> bezposredni objaw innego schorzenia.
Ale leczenie leku bedzie podobne, bez wzgledu na to, czy jest to
bardzo skonkretyzowany lek przed duzymi, wlochatymi pajakami czy
wszechogarniajacy strach.
A objawy leku mozna usunac np. za pomoca beta-blokerow, ale to juz
wykracza poza temat grupy.
> <to co bylo pomiedzy tym na gorze a tym na dole pominalem, bo
zaczyna to
> byc jalowe (rowniez nic osobistego)>
Nie wiem, co Ty o mnie sadzisz, ze tak sie caly czas zastrzegasz, ze
to nic osobistego ;-(
> Tak samo jest z bezdomnymi - w zeszlym roku czytalem, ze czesc z
nich to
> osoby niedostosowane spolecznie, ktore z roznych powodow
"zrezygnowaly"
> ze spoleczenstwa.
I co z tego?
Sorki, takie moje zboczenie - ale nie nawidze uogolnien ;-)
> Nie dosc, ze jestes dociekliwy, to jeszcze zmuszasz mnie do
zaprzestania
> wykorzystywania "kalki pojeciowej" i wyrazania sie szczegolowo i
jasno -
> tfu, tfu tfu.
:-)) Jakby mi sie udalo, to daj znac.
Zastosuje wobec siebie :-)
> > Zgadzam sie. Ale czym rózni się to od sytuacj, gdyby nie były
> > psychologiami?
> > Nie musiałyby wóczas przekonywac dzieciaka?
>
> Wracajac do poczatku rozwazan - bycie psychologiem jest w tym
przypadku
> okolicznoscia obciazajaca. Dalej nie bede bo mnie juz reka boli :)
czyli: jest bo jest?
Pozdrowienia,
Krzysztof
|