Data: 2002-04-29 23:05:54
Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CCDC4A2.456E82B1@poczta.onet.pl...
> Najgorsza z mozliwych w zyciu, ale przy manipulowaniu jest to
sygnal, ze
> zadzialalo, dodatni impuls. Zreszta sam mozesz wyprobowac technike
> stosowana na trolle - nie odpowiadac :)
sa jeszcze inne sposoby reakcji oprocz ignorowania i wspolczucia
> > te obrazki akurat w psychiatrii sa malo ciekawe ;-)
>
> A byles na K-PAXie ?
nie
> Moze w rzeczywistosci to gorzej wyglada, ale na ekranie TV (sztuka o
> szpitalu - pokazywali juz dwa razy - i reportaz z Tworek grubo po
> polnocy) i w kinie podoba mi sie. Wiem, ze to tragedia, ale w
ludziach
> chorych jest chyba wiecej autentycznosci, bezposredniosci,
bezbronnosci
> - mozna by nawet powiedziec - sa blizej Boga.
o jakiej chorobie piszesz?
czy sa blizej Boga nie wiem, pewnie blizej ode mnie, ale to mozna
powiedziec o wiekszosci Polakow :-)
> Sa tez oczywiscie osoby bardzo agresywne - ale moze znow jestem za
> bardzo chrzescijanski - wierze, ze czlowiek pozostawiony sam sobie w
> pustce, bez bodzcow zewnetrznych, pamieci zdarzen, grup spolecznych
> narzucajacych role jest dobry.
chyba nie tych samych szpitalach myslimy
Nie wiem, gdzie spotkasz czlowieka w szpitalu pozostawionego samego
sobei i odcietego do swiata, a ty bardziej od grup spolecznych
> Z moja kierowniczka nie chcialem rozmawiac do tego stopnia, ze nie
> chcialem na nia patrzec - cos w rodzaju Nasha bez pretensji do jego
> zdolnosci :) (klamalem/balem sie/pogardzalem ?). Ale uwazam ja za
osobe,
> ktora akurat w ten sposob przystosowala sie do spoleczenstwa - bo
nie
> byla zla poprzez swoje JA, tylko tak sie nauczyla bronic - co nie
> zmienia faktu, ze nie moglem z nia nawiazac kontaktu.
>
> < przypis autora: powyzsza informacja ma za zadanie udokumentowac,
ze
> czasami stosuje w zyciu to co mysle :) >
IMO to ludzi zlych w ogole nie ma, co najwyzej zle moze byc ich
postepowanie
Pozdrawiam,
Krzysztof
|