Data: 2011-11-09 21:32:34
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 09 Nov 2011 21:59:37 +0100, medea napisał(a):
> Najlepiej jest po prostu wprowadzić zasadę, że do łazienki się nie
> wchodzi, jeśli już ktoś tam jest. Takie wyznaczenie granic może okazać
> się bardzo przydatne nie tylko teraz dla Ciebie, ale bardziej w
> przyszłości dla córki, kiedy zacznie dorastać.
Z ust mi to wyjęłaś. Dołożyłabym także jako rodzinny zwyczaj pukanie do
sypialni rodziców i pokoi dzieci oraz wtedy zawsze obowiązkowo CZEKANIE na
"proszę" oraz chodzenie rano/wieczorem po domu w szlafroku, a nie w samych
(luźnych) gatkach... Jak się ma dziewczynkę w domu zwłaszcza, ale przecież
to wszystko jest logiczne, kiedy są w domu sami faceci i matka.
U nas łazienka (ta do kąpieli) nie ma nawet zamknięcia na żaden rygiel ani
klucz, zamyka się tylko dolna, mała, gdzie jest jedynie umywalka i WC. Od
samego początku wszystkim w domu (oraz gosciom) wiadomo, że jak się świeci
za drzwiami, to znaczy "nie wchodzić". A świecimy nawet w dzień, pomimo
okna w łazience kąpielowej. I nie ma takiej siły, zeby ktoś wszedł
niespodziewanie.
|